W środę junior Unii Tarnów wystąpił w Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski, które także odbyły się na krakowskim torze. Jak przyznaje młody żużlowiec Jaskółek, po tamtych zawodach udało się wyciągnąć odpowiednie wnioski i w czwartkowym półfinale Brązowego Kasku było już znacznie lepiej. - Widać po moim wyniku w Brązowym Kasku, że jechało mi się tutaj znacznie lepiej niż dzień wcześniej. Szkoda, że udało mi się zdobyć tylko jedną "trójkę". Jestem jednak zadowolony z wyniku - powiedział po zawodach Ernest Koza.
Podczas krakowskich zawodów, młodzi zawodnicy bardzo ambitnie podchodzili do każdego swojego startu. Były momenty, w których podczas walki o pozycję brakowało miejsca pod bandą. - Kilka takich zdarzeń miało miejsce. Na szczęście mnie takie sytuacje ominęły. Wiadomo, że każdy chce dojechać do mety pierwszy i czasem podchodzi się do startu zbyt ambicjonalnie - dodał.
Jakie cele Ernest Koza stawia sobie przed finałem Brązowego Kasku, który odbędzie się w Łodzi? - To się dopiero zobaczy. Cel mam w głowie, ale nie chcę go zdradzać, żeby nie zapeszyć. Czas pokaże czy uda się go osiągnąć. Nie wiem jak mi pójdzie w Łodzi, ponieważ nigdy tam jeszcze nie jeździłem. Mam nadzieję, że wyjdą mi te zawody - zakończył.