Po Challengu w Żarnowicy rosyjskiemu zawodnikowi dopisywał dobry humor. - Poszło mi naprawdę dobrze. Dalej wykonuję ciężką pracę i robię dobre silniki. Po awansie będę miał więcej zawodów i to mnie bardzo cieszy. Jechałem bardzo spokojnie i z nadzieją. Nie mogłem nie awansować jak było tyle miejsc premiowanych i udało się - zaśmiał się zdobywca dziesięciu punktów.
Zdaniem Romana Povazhnego, jednym z pretendentów do mistrzostwa będzie jego rodak - Emil Sajfutdinow. - Finały będą ciekawe i już wiem, że będzie ciężko. Dla mnie faworytem jest Emil Sajfutdinow, który ma świetny sezon - stwierdził. A jakie cele stawia sobie sam zainteresowany? - Mnie zadowoli miejsce w pierwszej dziesiątce. Byle bym nie był ostatni. Jestem najstarszym zawodnikiem w turnieju, więc najgorszym do tego być nie chcę (śmiech). Mnie bardzo cieszy, że wszystkie tory są niedaleko miejsc, gdzie mieszkam. Logistycznie wszystko pasuje. Dodatkowo jeden raz więcej w sezonie będę w domu. Zobaczę mamę i przyjaciół. To niezwykle ważne - dodał.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
"Ropa" jest zadowolony z pracy swojego sprzętu i z optymizmem spogląda na inaugurację finałów. Początek batalii o tytuł IME nastąpi w Gdańsku. - Jeżeli chodzi o Gdańsk to tor jest normalny. Jadę tam z dobrym nastawieniem, bo po prostu idzie mi coraz lepiej. Mam lepsze silniki i na pewno nie będę ostatni. Serdecznie zapraszam do Gdańska 27 lipca - zakończył Roman Povazhny.