Pierwsze diagnozy mówiły o pęknięciu miednicy. Karol Jóźwik w karetce został odwieziony do gorzowskiego szpitala na badania. Jak dowiedział się portal SportoweFakty.pl juniorowi nic się nie stało. - Wszystko jest w porządku. Karol wraca z nami do Bydgoszczy. Były podejrzenia stłuczenia miednicy, ale na szczęście na tym się skończyło - poinformował trener Jacek Woźniak.
Upadek z udziałem Jóźwika i Wojciecha Lisieckiego wyglądał naprawdę groźnie, ale młodzieżowiec składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz wyszedł z całej sytuacji bez większych obrażeń. - Wiadomo, jak to w karetce. Lekarze nie mają prześwietlenia i mogą tylko podejrzewać pewne rzeczy. Groźnie to wyglądało, ale dobrze się skończyło - zakończył opiekun młodzieży w ekipie "Gryfów".
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!