Grzegorz Zengota: Komisarze zaczynają dyktować pozycje drużyn w tabeli

W niedzielę drużyna Fogo Unii Leszno przegrała na własnym torze z zespołem Dospel Włókniarza Częstochowa 39:51. Po tym meczu zawodnicy gospodarzy narzekali na pracę komisarza toru.

Leszczynianie stracili także punkt bonusowy. Jak tłumaczą żużlowcy Byków wpływ na taki przebieg wydarzeń miał sposób przygotowania nawierzchni na stadionie im. Alfreda Smoczyka. - Po ostatnim meczu, w Bydgoszczy, cieszyliśmy się z tego, że zwyciężyliśmy na wyjeździe, dzisiaj przegrywamy u siebie i humory mamy kiepskie. Przegraliśmy bardzo wyraźnie, do tego straciliśmy punkt bonusowy. To na pewno bardzo utrudnia naszą pozycję w tabeli w kontekście walki o play-off. Ekstraliga jest bardzo wyrównana. Dzisiaj przede wszystkim przegrywaliśmy starty a na dystansie niewiele dało się już zrobić - przyznał Grzegorz Zengota w rozmowie z oficjalną stroną Fogo Unii.

W starciu przeciwko Lwom "Zengi" wystąpił tylko w trzech wyścigach, w których wywalczył cztery oczka. W drużynie gospodarzy walkę z rywalami nawiązywali jedynie Przemysław Pawlicki, Kenneth Bjerre i Piotr Pawlicki. Pozostali jeźdźcy Byków mieli problem z dopasowaniem się do toru. - Tor był inaczej przygotowany, jak na treningu wczoraj i musieliśmy szukać ustawień tak samo, jak drużyna przyjezdna zamiast wykorzystywać handicap własnego toru - mówi Zengota. - Tutaj pojawia się jednak pytanie: "Co się dzieje, że wszystkie drużyny mają problem jeżdżąc u siebie?". Gdzie jest ten atut własnego toru? Komisarze zaczynają dyktować pozycje drużyn w tabeli - stwierdził wychowanek zielonogórskiego klubu.

Źródło: info.ksul.pl

Źródło artykułu: