- Tomek jechał sam i zaliczył upadek. Tor jest naprawdę niebezpieczny i potwierdza się tylko to, że wczorajsze zawody zostały jak najbadziej słusznie odwołane - powiedział dla SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Włókniarza Częstochowa Michał Świącik.
Po przeprowadzeniu szczegółowych badań poinformujemy Państwa o diagnozie lekarzy.