Szwed nie mógł być zadowolony z wyniku indywidualnego oraz postawy całej drużyny. - To nie był dla nas dobry mecz. Oprócz Taia Woffindena wszyscy pojechaliśmy słabo. Gospodarze byli bardzo mocni. Tarnowian na ich własnym torze jest ciężko pokonać. Wiedzieli, którędy mogą się napędzać. Nam tej szybkości zabrakło. Liczyliśmy, że to spotkanie będzie bardziej wyrównane - powiedział po meczu zawodnik drużyny Piotra Barona.
Peter Ljung miał kiedyś okazję startować w barwach Jaskółek. Jak przyznaje sam zawodnik, tor w Mościcach nie jest już jednak taki sam jak kiedyś. - Liczyłem, że ten tor będzie troszeczkę inny. Już chwilę tutaj nie jeździłem. Muszę jednak przyznać, że ta nawierzchnia w Tarnowie zawsze mi odpowiadała i nie można mieć żadnych zastrzeżeń do jej przygotowania. Wszystko działo się po prostu bardzo szybko. Kiedy mi nie wychodziło, szukaliśmy innych ustawień. Za dużo chyba kombinowaliśmy. To powodowało, że szliśmy w zupełnie innym kierunku - dodał.
Wrocławska drużyna słabo radzi sobie w meczach wyjazdowych. U siebie jednak potrafią wygrywać z wydawałoby się mocniejszymi zespołami. - Mecze wyjazdowe nam nie wychodzą. Na naszym torze wygląda to zupełnie inaczej. Potrafimy wygrywać i wykorzystywać znajomość naszej nawierzchni. Kolejne spotkanie z Toruniem będzie bardzo ciężkie. Jednak tak jak wspomniałem, będziemy chcieli wykorzystać atut naszego toru i wygrać. Teraz już nie mamy żadnego komfortu psychicznego. Po prostu liczyć się będzie tylko zwycięstwo - zakończył.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!