Tomasz Gollob: Bartek powinien stać na swoim polu startowym

Po niedzielnym meczu Stali Gorzów z Unibaksem Toruń Tomasz Gollob skomentował sporną sytuację z Bartoszem Zmarzlikiem, która miała miejsce w czternastym biegu dnia.

Dla Tomasza Golloba mecz w Gorzowie z całą pewnością był szczególny. W końcu najlepszy polski zawodnik przez pięć ostatnich sezonów reprezentował barwy miejscowej Stali. Teraz musiał stanąć naprzeciwko swojej byłej drużyny, z którą świętował zdobycie brązowego i srebrnego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski.

Tomasz Gollob spędził w Gorzowie pięć lat. Teraz musiał ścigać się przeciwko żółto-niebieskim
Tomasz Gollob spędził w Gorzowie pięć lat. Teraz musiał ścigać się przeciwko żółto-niebieskim

Ostatni rok nie był jednak dla Golloba udany. Głównie w meczach u siebie "Chudy" zawodził i zdobywał około 1,6 punktu na bieg. Także podczas tegorocznej rundy Grand Prix Polski w Gorzowie wychowankowi bydgoskiej Polonii poszło bardzo słabo - zdobył on zaledwie cztery punkty i uplasował się na czternastej pozycji. Nic więc dziwnego, że przed niedzielnym meczem Unibaksu Toruń w Gorzowie kolejny słaby występ Golloba pojawiał się w wielu spekulacjach.

Ostatecznie nowy zawodnik toruńskich "Aniołów" rzeczywiście zaprezentował się nie najlepiej. W pięciu pierwszych startach zdobył zaledwie cztery punkty. Przełamanie przyszło dopiero w ostatnim wyścigu, który Gollob wygrał i był to bardzo ważny triumf. Między innymi właśnie dzięki tej "trójce" Unibax obronił punkt bonusowy, który żużlowcy Sławomira Kryjoma niemal stracili. - Strasznie się cieszymy z tego bonusa, bo należy zaznaczyć, że cały czas walczymy bez Chrisa Holdera, który jest naszym podstawowym zawodnikiem i jedzie na minimum dziesięć, dwanaście punktów. Oczywiście cały czas zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Gorzów nie jest łatwym rywalem. Jeździłem tutaj kilka lat i wiem, że miejscowy tor jest ogromnym handicapem zawodników ścigających się dla Stali. Tym bardziej jesteśmy bardzo zadowoleni, że dzięki dwóm ostatnim biegom udało się wywalczyć bonus dla Torunia - powiedział po meczu Tomasz Gollob.

W czternastym biegu dnia najlepszy polski zawodnik ustawił się pod bandą. Z trzeciego pola startował Bartosz Zmarzlik, na którego rozwój Gollob miał ogromny wpływ. Między oboma żużlowcami doszło do spornej sytuacji, bowiem osiemnastoletni junior z Gorzowa ustawił się za blisko czwartego pola i po zwróceniu uwagi przez Golloba w ekspresowym tempie musiał znaleźć sobie nową koleinę. Mimo że wcześniej Zmarzlik prezentował się fenomenalnie, tym razem dojechał do mety ostatni. - To nie była żadna lekcja, ja po prostu robiłem swoje. Bartek powinien stać na swoim polu startowym i tym razem trafił na zawodnika, który nie pozwolił stać tak blisko siebie. A to, że przegrał? Taki jest sport - krótko skomentował zawodnik Unibaksu, który właśnie w tym wyścigu w końcu się przełożył, mimo że wcześniej zupełnie nie mógł sobie poradzić z zawodnikami broniącymi barw Stali Gorzów. - Znalazłem prędkość, ale to i tak jest tor typowo startowy. Tutaj ciężko się wyprzedza i na dystansie trzeba się naprawdę mocno napracować. Mnie się na całe szczęście udało tę trójkę wyrwać w ostatnim wyścigu, ale tor jest stworzony dla zawodników z dobrymi startami - wytłumaczył.

Zawodnik Unibaksu na swoim byłym domowym torze przełamał się dopiero w ostatnim biegu
Zawodnik Unibaksu na swoim byłym domowym torze przełamał się dopiero w ostatnim biegu

Ciekawostką jest fakt, że od kilku tygodni zawodnicy Stali ustawiają swoje motocykle na drugim końcu parkingu, mimo że przez wiele lat zajmowali miejsca tuż przy wyjeździe z parku maszyn. To dało możliwość Gollobowi na rozłożenie swojego sprzętu w tym samym miejscu, co zawsze. - Bardzo się cieszę, że mogłem przygotowywać się w tym samym boksie - mówił uśmiechnięty. - Można powiedzieć, że przypomniałem sobie tę znakomitą współpracę z Gorzowa. Generalnie fajnie, wszystko wyszło tak jak trzeba. Tutejsi kibice też byli znakomici. Bardzo im dziękuję za to przywitanie. To znaczy, że pamiętają dobre czasy i to co zrobiłem dla Gorzowa - dodał na zakończenie.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: