Deresiński czeka na decyzję Rady Nadzorczej. Polonia tylko na rok w I lidze?

Bydgoska Polonia na pewno spadnie po zakończeniu sezonu do pierwszej ligi. Działacze mają już plan powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej i chcą, żeby banicja trwała tylko rok. Czy to możliwe?

W ostatnich dwóch spotkaniach bydgoska Polonia startowała w mocno okrojonym składzie, co działacze tłumaczyli względami finansowymi i troską o przyszłość klubu. W Bydgoszczy rzeczywiście myślą już o kolejnym sezonie na pierwszoligowych torach. W tej chwili nie można jednoznacznie odpowiedzieć, jak będzie wyglądać przyszłość Polonii, ale są szanse na to, by przerwa od Ekstraligi trwała tylko rok. Najpierw jednak musi się wyjaśnić, kto stanie na czele klubu. Do dalszej pracy na stanowisku prezesa gotowy jest Jarosław Deresiński.

- Nie wiem, czy zostanę na stanowisku prezesa. Oddałem się do dyspozycji Rady Nadzorczej, pozostawiając jej decyzję o mojej dalszej przyszłości. Jednocześnie skierowałem pismo, w którym przedstawiłem swoją wizję działań w roku 2013 mających na celu przygotowanie się do nowego sezonu oraz plan na lata 2014-2015 - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl aktualne prezes klubu.

Deresiński chciałby, żeby Polonia jak najszybciej wróciła do ENEA Ekstraligi. Jego zdaniem na przeszkodzie nie powinny stanąć względy finansowe, bo sytuacja klubu wcale nie jest zła. - Zakładam dwa scenariusze. Pierwszy to powrót do Ekstraligi w 2015 roku. Wiadomo też, że z jakiś powodów może się to nie udać. Ogromne znaczenie będzie miało zdanie największego właściciela, czyli miasta. Bardzo się z tym liczę. W ramach oszczędności zaproponowałem zresztą znaczną obniżkę swojego wynagrodzenia - wyjaśnia Deresiński.

Z klubem ma zostać nadal firma składywęgla.pl. Dalsze wsparcie deklarują również inne firmy. Zdaniem Jarosława Deresińskiego prognozy są na tyle optymistyczne, że kibice nie powinni drżeć o przyszłość bydgoskiego żużla. - Mając na uwadze, że przy takiej walce o utrzymanie mogą wystąpić problemy, podjąłem odpowiedzialne decyzje, o których wszyscy wiedzą. One mają doprowadzić do tego, że klub nie będzie zadłużony i będzie mógł spokojnie myśleć o roku 2014. Mamy zresztą wiele pozytywnych deklaracji, które napływają z różnych stron. Są sponsorzy, którzy zostają z nami. Taka deklaracja jest między innymi od najważniejszego sponsora składywęgla.pl. Oni będą z nami i to tak samo zaangażowani finansowo jak w Ekstralidze. Jak widać, przyjaciół poznaje się w biedzie. To pozwala patrzeć w tą trudną przyszłość w pierwszej lidze z dużym optymizmem. Zakładać należy oba scenariusze, ale z nastawieniem, że ten pobyt w I lidze będzie bardzo krótki - zakończył prezes składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz.

Zanim w Bydgoszczy plan powrotu do Ekstraligi zacznie być realizowany, z pewnością kibice dowiedzą się, kto będzie odpowiadać za jego wypełnienie i stanie w związku z tym na czele klubu w 2014 roku. Czy na stanowisku prezesa powinien pozostać Jarosław Deresiński? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (232)
avatar
zawodowiec
17.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Facet chce, widac ze staral sie robic cos dla klubu. Powinien zostac! To zuzlowcow powinno sie wymienic,bo to co zrobili to jest skandal! 
avatar
Mariusz Kolenda
10.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pracowałem w na bartodziejach wiem że ludzie przyzwyczajeni ale coś na rzeczy jest z tymi skargami a kiedyś to chlopaki nawet w nocy motory odpalali i to często przy piwku taki Patynek np. 
avatar
Mariusz Kolenda
10.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko ma plusy i minusy jak zawsze z drugiej strony dużo ludzi z fordonu też jezdzi Dąbrowy Solca Unisławia ciężko o złoty srodek a stadion niestety nie należy do sekcji żużlowej,przebudowa Czytaj całość
avatar
smok
10.08.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Deresiński! Łapy precz od NASZEJ Polonii! 
avatar
leontomasz
10.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
stadion w Fordonie nie ma racji bytu. poza tym w ewentualnej sprzedaży terenów za dużo ludzi i instytucji chce coś ugrać dla siebie, i nabyć tereny za bezcen. jedyne wyjście remontować to co je Czytaj całość