Łaguta kontra... Łaguta - bratobójcze starcie na szczycie Enea Ekstraligi

Pojedynek Dospel Włókniarza Częstochowa z Unią Tarnów ma kilka podtekstów. Na pierwszy plan wysuwa się bratobójcze starcie Grigorija i Artioma Łagutów. Statystycznie są niemal identyczni.

Na szerokie wody wypłynęli w łotewskim Daugavpils. Od samego początku swojej ligowej kariery w Polsce robili dobre wrażenie. Oczy szerszego grona fanów sportu żużlowego zostały zwrócone wraz z awansem miejscowego Lokomotiv do I ligi. Wtedy to starszy był już solidnym ligowcem, zaś młodszy stawiał swoje pierwsze kroki na torze. I tu pojawia się pierwsza różnica pomiędzy braćmi. Artiom zapadł w pamięć głównie jako utalentowany junior, nadzieja speedwaya na wschodzie. Z kolei Grigorij szerszej publiczności dał o sobie znać tuż po tym jak wszedł do kategorii seniorskiej, a więc w wieku 22 lat. Po trzech sezonach spędzonych w I lidze musiało pojawić się zainteresowanie ze strony lepszych klubów. Zarówno działacze jak i kibice kilku drużyn chcieli mieć w swoich szeregach jednego lub dwóch Łagutów. Obaj trafili do Częstochowy, będąc nadzieją miejscowego Włókniarza na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Grigorij Łaguta już trzeci sezon stanowi o sile Włókniarza Częstochowa
Grigorij Łaguta już trzeci sezon stanowi o sile Włókniarza Częstochowa

Kilka miesięcy wcześniej Artiom Łaguta w dobrym stylu awansował do cyklu Grand Prix. Rzeczywistość dla tego młodego zawodnika okazała się dość surowa, gdyż jego debiutancki sezon na szczycie nie był udany. Właściwie na dwóch szczytach, ponieważ dziewiczymi rozgrywki w roku 2011 były dla niego również w ENEA Ekstralidze. W walce o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata był jedynie statystą, we Włókniarzu również powodziło mu się ze zmiennym szczęściem. Zupełnie inaczej było w przypadku Grigorija. Starszy z braci w momencie wkupił się w łaski miejscowej publiczności, zostając liderem drużyny oraz jej dobrym duchem. Popularny "Grisza" dla kibiców w całej Polsce stał się symbolem walki na torze, zaciętości oraz gwarantem znakomitego widowiska. Rok później rodzeństwo już nie startowało razem, gdyż Artiom związał się z Polonią Bydgoszcz. Również tam nie osiągnął poziomu, który zapowiadały jego juniorskie lata. Po dwóch sezonach notowania reprezentanta Rosji spadły. Mimo to na jego angaż zdecydował się Marek Cieślak, o którym mówią, że jak mało kto ma on nosa do zawodników, co potwierdza właśnie przypadek Łaguty. W szeregach Unii Tarnów 23-latek rozwinął skrzydła, stając się jej liderem oraz czołową postacią ligowych rozgrywek. Nic więc dziwnego, że każde nadchodzące starcie obu braci cieszy się sporym zainteresowaniem i elektryzuje głodnych widowiska kibiców.

Pojawiają się opinie, że rozwijający się rosyjski speedway przypomina ten polski

sprzed kilkunastu lat. Coś w tym jest, gdyż "czarny sport" na Wschodzie rozwija się w szybkim tempie. Jest też inne podobieństwo. Po latach kryzysu w polskim żużlu pojawili się bracia Gollobowie, którzy dość szybko stali się dominatorami krajowych  torów, prowadząc bydgoski zespół do sukcesów. Być może Grigorij Łaguta to nie ta półka co Tomasz Gollob, lecz rosyjskie rodzeństwo jest równie mocne jak ich starsi koledzy z Polski. Właściwie Łagutowie to jedni z lepszych braci od czasów wspomnianych Gollobów czy braci Karlssonów. Wielu fanów pamięta jeszcze zacięte pojedynki Petera Karlssona z Mikaelem Maxem. Starcie bliskich sobie żużlowców zawsze wywołuje niemałe emocje.

Artiom Łaguta to nieoczekiwany lider Unii Tarnów
Artiom Łaguta to nieoczekiwany lider Unii Tarnów

Spójrzmy na Grigorija i Artioma z perspektywy liczb. Statystyki w przypadku obu tych panów prezentują się w miarę równo, obaj są najlepszymi w Ekstralidze żużlowcami spoza cyklu Grand Prix. Jednak na pierwszy plan wysuwa się pewna różnica. Chodzi mianowicie o różnice skuteczności na własnym torze i w meczach wyjazdowych. Artiom Łaguta to zdecydowanie król własnego podwórka. Na tarnowskiej nawierzchni przegrywa niezwykle rzadko, o czym świadczyć może jego wysoka średnia biegowa ze spotkań "domowych", która wynosi równo 2,5 punktu na wyścig. Takiej rewelacji nie ma już na wyjazdach, gdzie zdobywa on średnio 1,9 oczka w biegu. Czyni go to zawodnikiem, najbardziej rozbieżnym pod tym względem spośród czołowej dziesiątki klasyfikacji indywidualnej. Zupełnie inaczej sytuacja prezentuje się w przypadku starszego z braci. "Grisza" stosunek dom/wyjazd ma bardziej wyrównany, a statystycznie lepiej wypada na "obcych" torach. To czyni go jedynym, obok Emila Sajfutdinowa, zawodnikiem z TOP10, który ma lepszą średnią wyjazdową. Czwartkowe starcie Lwów i Jaskółek to doskonała okazja do rewanżu Włókniarza nad Unią oraz Griszy nad bratem. To za sprawą pierwszego tegorocznego starcia obu drużyn, w którym to tarnowianie rozbili częstochowian (54:36), a Artiom pokonał starszego brata dwukrotnie, raz oglądając jego plecy na mecie.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Grigorij ŁagutaArtiom Łaguta
Średnia biegowa 2,214 2,184
Średnia biegowa - dom 2,171 2,500
Średnia biegowa - wyjazd 2,256 1,900
Miejsce w statystyce indywidualnej 7 8
Mecze 16 16
Wyścigi 84 76
Punkty (bonusy) 186 (10) 166 (11)
Zwycięstwa 38 (45%) 35 (46%)
Średnia meczowa 11,00 9,69
Średnia 2012 (różnica) 2,188 (+0,068) 1,208 (+0,976)
Najlepszy mecz Dospel Włókniarz - Stal Gorzów: 14 (3,3,2,3,3) Unia Tarnów - skłądywęgla.pl Polonia: 15 (3,3,3,3,3)
Najsłabszy mecz Dospel Włókniarz - Betard Sparta: 4 (3,t,0,1) Stal Gorzów - Unia Tarnów: 1+1 (1*,0,0,d,-)

Statystyki indywidualne ENEA Ekstraligi --->

Źródło artykułu: