Rafał Dobrucki (trener Stelmet Falubazu Zielona Góra): Nasi liderzy pojechali dzisiaj kolejne świetne zawody. Na pochwałę zasługuje również Krzysztof Jabłoński. Alex Zgardziński mimo mizernego dorobku punktowego, także pokazał się z dobrej strony. Dziękuję chłopakom, bo pokazali, że potrafią walczyć niezależnie od stawki meczu.
Piotr Protasiewicz (Stelmet Falubaz Zielona Góra): Szkoda, że jedna drużyna się cieszy, a druga się bardzo smuci. Wierzę w to, że PGE Marma utrzyma się w Ekstralidze. Ten obiekt, a przede wszystkim kibice zasługują na najwyższą klasę rozgrywkową. Jeśli chodzi o naszą drużynę, to cieszymy się, że jedziemy równo. Wrócił do nas Andreas Jonsson i to w bardzo dobrej formie. W końcu jesteśmy kompletnym zespołem. W niedzielę czeka nas trudny mecz z Częstochową. Wielkimi krokami zbliża się faza play-off. Mam nadzieję, że ciężka praca, jaką wykonaliśmy od początku sezonu, zaprocentuje i nasi fani będą usatysfakcjonowani.
Andreas Jonsson (Stelmet Falubaz Zielona Góra): Cieszę się, że mogłem powrócić do drużyny po tej przykrej kontuzji. Czuję się już w miarę dobrze. Oczywiście, czasem doskwiera mi ból, ale najważniejsze jest, że moja jazda na motocyklu sprawia mi radość i mogę zdobywać punkty dla Falubazu. To były dobre zawody z silnym zespołem, ale zakończone naszym zwycięstwem, z czego się niezmiernie cieszę.
Dariusz Śledź (trener PGE Marmy Rzeszów): Pechowo. Niezwykle pechowo. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Stoimy pod ścianą, a czasu mamy niewiele, bo już w najbliższą niedzielę mecz z Polonią Bydgoszcz. Musimy porozmawiać z zawodnikami, bo mamy kłopoty sprzętowe. Grzesiek Walasek jest bardzo zdenerwowany.
Marco Gaschka (PGE Marma Rzeszów): Po pierwsze chciałbym podziękować Łukaszowi Sówce, który pożyczył mi na dzisiejsze zawody silnik. Myślę, że takiego wyniku dawno nie miałem. Musimy się zmotywować przed spotkaniem w Bydgoszczy. Nie wiem, czy pojadę w tym meczu, ale porozmawiam na ten temat z trenerem i się okaże.
Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
{"id":"","title":""}