Trener KSM był rozczarowany tym, jak zaprezentowała się jego drużyna. - Powiedziałbym, że to była całkowita klapa. Jak zawsze "młodzieżówka" jeździła słabo, tak dzisiaj zdobyła dużo punktów, zwłaszcza Łukasz Kret. Jeżeli ma się takie, brzydko mówiąc, "dziury w składzie" jak Jozsef Tabaka, Tobias Busch czy Adrian Szewczykowski i przy tym Claus Vissing był w średniej dyspozycji, to nie było możliwości, żeby wygrać mecz. Jestem rozczarowany przede wszystkim zawodnikami, którzy mają ciągnąć wynik. Jozsef Tabaka to chyba pierwszy w tym sezonie nietrafiony jak na razie kontrakt, niejako wymuszony. Są kontuzje i trzeba było sobie jakoś z tym poradzić - powiedział po zawodach.
Za kilka dni KSM pojedzie z kolejnym silnym przeciwnikiem - ŻKS ROW Rybnik. - Nie możemy tak pojechać przed swoimi kibicami. Trzeba zrobić wszystko, żeby wygrywać u siebie mecze, tak jak w rundzie zasadniczej - powiedział Kwieciński. Czy w składzie zajdą radykalne zmiany? - Nie wiem. Skład awizujemy w środę po południu, a trening robimy w piątek-sobotę.
Czy zawodnicy KSM mogli w niedzielę bardziej się postarać? - Sporty motorowe to nie tylko "serce" i wysiłek, ale duża rola sprzętu, który trzeba umieć dopasować, a czasami nie da się. Tor dzisiaj różnił się od tego, który był ostatnim razem, kiedy nam dobrze szło, przynajmniej do pewnego momentu. Ja nie bronię naszych zawodników, bo powinni bardziej się starać, ale jeśli ktoś jest słabo dopasowany i na pełnym gazie jedzie 30 metrów za przeciwnikami, to trudno powiedzieć, że gdyby włożył więcej wysiłku, to by było lepiej - wyjaśnił trener.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!