Blog Roberta Dowhana: My czy oni?

Redakcja 01 Września 2013, 14:11

Spekulacje, wyliczenia, diagnozy......eksperci i znawcy powiedzieli już wszystko. A wszystko rozstrzygnie się na torze. Na torze, na którym w rundzie zasadniczej Zielona Góra przegrała bardzo wysoko. Wtedy nie było Jonssona, a w jego miejsce Mikkel Bech Jensen nie zrobił furory, Hampel miał defekt na prowadzeniu, a reszta po prostu słaby dzień. Wtedy takie wpadki jeszcze mogły się zdarzyć. Dzisiaj już nie. Ten mecz zadecyduje, czy wysiłek wielu ludzi przez cały rok nie pójdzie na marne, bo największą zapłatą za wszystko będzie udział w wielkim finale. Z Tarnowem kibice i ja mamy dużo wspomnień. Pamiętne lądowanie samolotu z Tomaszem Gollobem i Rune Holtą i zamieszanie z odwołaniem meczu przez organizatorów. Było też pamiętne odwołanie meczu na inaugurację sezonu, mimo że w Tarnowie nie padało, tor wyglądał jakby przeszła niesamowita ulewa. Ale to było kiedyś.

Dzisiaj już są inni ludzie, a przede wszystkim Marek Cieślak, który na takie wpadki nigdy sobie nie pozwoli. Jest profesjonalistą i nie ma zagrożenia ,"sił nadprzyrodzonych", chociaż takowe posiada i potrafi pozytywnie zaczarować wszystko i wszystkich. Przygoda w Tarnowie z kontraktami płaconymi bezpośrednio ze Spółki Skarbu Państwa do zawodników czy trenera już za chwilę się kończy. Zarząd Spółki nie jest dalej zainteresowany tak wielkim wsparciem jak do tej pory. Czy Jaskółki sobie poradzą za rok i z jakim skutkiem? Zobaczymy.

10 sierpnia minęło 6 lat jak nie ma z nami Szczepana Bukowskiego wieloletniego Prezesa i działacza sportu żużlowego z Tarnowa. Mój przyjaciel, człowiek orkiestra, przyjaciel sportu i wielki profesjonalista. Autor największych sukcesów Unii Tarnów. Szczepan, pamiętamy o Tobie.

49:41 – czy to dobry wynik osiągnięty bez Emila? Zobaczymy za tydzień. Emil, trzymaj się chłopie i wracaj szybko do nas. Zdrowy. Sportowo pozdrawiam.

Robert Dowhan nie ma wątpliwości, że spotkanie w Tarnowie dostarczy wielkich emocji