Rafał Dobrucki przed meczem finałowym: Nie interesuję się problemami drużyny z Torunia

- Mamy szacunek i respekt do zespołu toruńskiego. Aczkolwiek na swoim terenie nie poddamy się i od początku będziemy chcieli zaatakować i odrabiać straty - przyznaje trener Rafał Dobrucki.

- Przygotowujemy się standardowo, więc tu żadnej rewolucji nie będzie. Ten
system działał cały czas, funkcjonował i dobrze się sprawdza. Jesteśmy tu gdzie jesteśmy, więc nie ma sensu przed finałem cokolwiek zmieniać. Oczywiście trzypunktowa strata to dobry wynik. Jednak mimo wszystko nie popadamy w hurraoptymizm. Toruń to drużyna z pewnymi ważnymi argumentami, światowa czołówka żużlowców i mamy szacunek i respekt do tego zespołu. Aczkolwiek na swoim terenie nie poddamy się i od początku będziemy chcieli zaatakować i odrabiać straty. Trzy punkty to jest i dużo i mało, jak już można było wyczytać z ust specjalistów speedway'a. Są pewne argumenty, w grę wchodzą tutaj zagrania taktyczne, z/z o którym przede wszystkim była mowa jeśli chodzi o zespół toruński. My do tego spotkania musimy się jak najlepiej przygotować
- powiedział na piątkowej konferencji prasowej trener Stelmetu Falubazu, Rafał Dobrucki.

Szkoleniowiec opowiedział o przygotowaniach do niedzielnego meczu finałowego. Jak przyznał, najwięcej problemów jak na razie sprawia deszczowa pogoda. - Oprócz Jarosława Hampela i Andreasa Jonssona, którzy mają trening przed Grand Prix w Sztokholmie, trenuje cały zespół. Nowo kreowany Mistrz Świata jeździł już w czwartek, żeby nie zatracić gdzieś formy. Postanowił przewietrzyć motocykle. Cały zespół, oprócz tych dwóch zawodników, których wymieniłem wcześniej, stawi się na treningu. Tor przygotowujemy tak jak zwykle. Aczkolwiek dużo zależy tu od pogody, która nie jest stabilna i nie ułatwia nam pracy. Jednak myślę, że sobie z tym poradzimy - stwierdził.

Do ostatecznego rozstrzygnięcia finałowego dojdzie już za dwa dni. Czy trener Dobrucki odczuwa spory stres w związku z tak ważnym spotkaniem? - Myślę, że robimy wszystko najlepiej jak można, więc sumienie moje jest uspokojone, a wszystko wyjaśni się na torze. Dodatkowo otrzymujemy wiele sygnałów z Polski, z całego środowiska, zarówno od trenerów, prezesów z gratulacjami oraz deklaracjami i życzeniami zdobycia tego tytułu. To też dobrze o nas świadczy, że w tym środowisku mamy dobrą opinię, że liczą się ze Stelmetem Falubazem i to co robimy, naprawdę się podoba. To napawa dodatkowym optymizmem, że jest dobrze, a tego meczu nie możemy przegrać - przyznał.

Jak stwierdził szkoleniowiec trzy "oczka" straty to i dużo i mało. Jednakże zielonogórzanie zamierzają od samego początku nadrobić stracone punkty na wyjeździe. - Dla nas kluczowym będzie pierwszy wyścig. Zobaczymy, czy Toruń będzie atakował od początku i już wtedy da Z/Z, czy zachowa to na dalsze biegi. Dla nas kluczowym zawodnikiem będzie Jonas Davidsson, który zbyt często nas nie zaskakuje. Alternatywa jednak nie jest duża. W piątek wszyscy będą na treningu i zobaczymy jak to wyjdzie. To jest finał i choćby dyspozycja dnia będzie miała tu duże znaczenie. Myślę, że po tych zajęciach będziemy mogli wyciągnąć jakieś większe wnioski. Mamy w obwodzie Adriana Gomólskiego a nie wykluczam też startu Alexa Zgardzińskiego. Pytanie, czy któryś z tych zawodników jest w stanie zdobyć dwa punkty w finale. Nasza druga linia powinna zdobyć łącznie 8 punktów i wtedy wygrywalibyśmy wszystkie mecze.

Kilka dni wcześniej na łamach prasy poinformowano, iż drużyna toruńska ma problemy bowiem kontuzja jakiej doznał Paweł Przedpełski w pierwszym meczu finałowym jest poważniejsza niż uważano. Junior Unibaxu Toruń ma jednak jechać w rewanżu. - My nie interesujemy się problemami drużyny z Torunia. My ściskamy kciuki, aby Andreas i Jarek odjechali zdrowo zawody w Sztokholmie i wrócili na czas na niedzielne zawody. Kłopoty Torunia jakoś nas nie interesują - dodał trener.

Aktualny Indywidualny Mistrz Świata Juniorów, Patryk Dudek oraz trener Stelmetu Falubazu Zielona Góra, Rafał Dobrucki podczas piątkowej konferencji prasowej
Aktualny Indywidualny Mistrz Świata Juniorów, Patryk Dudek oraz trener Stelmetu Falubazu Zielona Góra, Rafał Dobrucki podczas piątkowej konferencji prasowej
Źródło artykułu: