Unibax Toruń w Zielonej Górze pojawił się bez Tomasza Golloba, który podczas sobotniego Grand Prix w Sztokholmie doznał kontuzji. Na godzinę przed meczem strona toruńska opuściła stadion przy Wrocławskiej 69, a sędzia o porze rozpoczęcia spotkania ogłosił walkower dla zielonogórzan. Andrzej Witkowski nie ukrywał zażenowania taką decyzją drużyny Aniołów. - To smutny moment dla polskiego żużla. Zawodnicy z Torunia przyjechali do Zielonej Góry na mecz, żużlowcy chcieli rywalizować, aby w sportowej walce zdecydować, kto będzie mistrzem Polski. Decyzją kierownictwa klubu zawodnicy musieli się jednak wycofać, manipulowano nimi. Dla mnie jest to rzecz, która nie mieści się w głowie, ponieważ wizerunek sportu żużlowego dzięki takim decyzjom staje się krytyczny. W poniedziałek będzie obradował zarząd Ekstraligi, w środę zbierze się Rada Nadzorcza. Na pewno tej sprawy tak nie zostawimy - powiedział prezes Polskiego Związku Motorowego.
W kuluarach można było usłyszeć, że decyzję o braku uczestnictwa w zawodach strony toruńskiej podjął właściciel klubu Roman Karkosik. Pismo do Jury finału ENEA Ekstraligi złożył Sławomir Kryjom. - Decyzję podjął pan Kryjom, który poinformował i złożył pismo do przewodniczącego Jury, że drużyna w tym meczu nie wystartuje. Jako powód podał, że składy nie są adekwatne do rangi zawodów, drużyna nie jest w optymalnym składzie, przez co nawiązał do sobotniego wypadku Tomasza Golloba. To wszystko jest na piśmie. To nie jest zgodne z regulaminem. Mecz można było przełożyć w sobotę do godziny 20:00, o ile zgodziłyby się na to dwa kluby. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Tutaj sędzia mógł przełożyć mecz, jeżeli warunki pogodowe nie pozwalałyby na rozegrane spotkania - dodał Witkowski.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Zobacz jak Unibax opuszcza stadion w Zielonej Górze
{"id":"","title":""}
Materiał przygotowany i dostarczony przez Enea Ekstraliga/x-news. Na podstawie warunków licencyjnych jest on dostępny wyłącznie na terenie Rzeczypospolitej Polskiej.
Szkoda tylko kibiców !!! Ale dowodem na to że mają głęboko w poważaniu KIBICÓW, sponsorów oraz cały świat żużlowy liczy się czubek własnego nosa można powiedzieć Czytaj całość