Gorzowianie trzon składu na przyszły sezon już mają. W klubie zostają Krzysztof Kasprzak, Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer. - Mamy kręgosłup drużyny i chcemy go utrzymać. Ważne będzie dla nas także zatrzymanie Iversena i przedłużenie kontraktu z Tomaszem Gapińskim. Gdyby to wszystko udało się zrealizować, to zostaje nam jedno wolne miejsce w składzie, na które będziemy szukać zawodnika - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl prezes Ireneusz Maciej Zmora.
Tym brakującym ogniwem w składzie Stali Gorzów ma być Matej Zagar. Słoweniec tegoroczny sezon spędził w barwach Lechmy Startu Gniezno. Teraz jest bardzo zainteresowany powrotem do ekipy Piotra Palucha. - Chciałbym podziękować prezesowi Arkowi Rusieckiemu za to, że wyraził zgodę na prowadzenie rozmów z Matejem Zagarem, który do 30 października jest zawodnikiem drużyny z Gniezna. Jesteśmy z tym zawodnikiem już w stałym kontakcie. Nasze stanowiska się zbliżają. Mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć porozumienie jeszcze przed końcem października - wyjaśnia Zmora.
Dla gorzowian Zagar jest celem numer jeden, jeśli chodzi o wzmocnienia z zewnątrz. Klub monitoruje sytuację innych żużlowców, ale poważnych ruchów można spodziewać się jedynie w przypadku, gdyby rozmowy z żużlowcem Lechmy Startu Gniezno nie zakończyły się sukcesem. - Skupiamy się na utrzymaniu trzonu drużyny. Poza tym, chcemy wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszych kibiców. W tę koncepcję wpisuje się pozyskanie Mateja Zagara. Nie wszystkie rozmowy muszą zakończyć się sukcesem i dlatego uważnie przyglądamy się innym zawodnikom - przekonuje Zmora.
Jednym z żużlowców, którym interesuje się Stal, jest Peter Kildemand. Drugi najlepszy zawodnik pierwszej ligi już teraz ma sporo ofert. Jego usługami zainteresowane są wszystkie kluby pierwszoligowe i trzy drużyny z ENEA Ekstraligi. Tego żużlowca bardzo chętnie w swoim składzie widziałaby między innymi Fogo Unia Leszno. - Jesteśmy zainteresowani tym zawodnikiem i jesteśmy z nim w kontakcie. Poza nim jest jednak grupa ciekawych zawodników z Danii i Szwecji. Nie można wykluczyć, że któryś z młodych gniewnych dołączy do naszego klubu - wyjaśnia prezes Stali.
Zanim rozpocznie się okres transferowy, przed gorzowianami proces licencyjny. Klub ma nadzieję otrzymać licencję w pierwszym podejściu, ale w związku z zaległościami z lat poprzednich może to nie być łatwe zadanie. Gorzowianie muszą do końca rozliczyć się z zawodnikami. Część zobowiązań wynika także z bieżącej działalności klubu. Nie ma natomiast mowy o zaległościach względem Urzędu Skarbowego, ZUS oraz firmy BSI.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!