Beniaminek z ambicjami. Za dwa lata Ekstraliga?

Rzadko się zdarza, by beniaminek myślał o czymś więcej niż utrzymaniu w wyższej klasie rozgrywek. Wyjątkiem od tej reguły może okazać się w kolejnym roku ŻKS ROW Rybnik.

Jak wyjaśnił prezes klubu, Krzysztof Mrozek, drużyna, która uzyskała w obecnym sezonie promocję do I ligi, nie boi się rywalizacji z teoretycznie silniejszymi rywalami. - Naszym celem jest wejście do pierwszej czwórki i walka o awans. Nie podchodzimy jednak do tego w ten sposób, że jeśli nie uda nam się tego zrealizować w najbliższym roku, to świat się zawali. Chcielibyśmy, by w ciągu dwóch sezonów awans do Ekstraligi stał się możliwy - wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem.

By nawiązanie walki o rundę finałową było możliwe, beniaminek będzie zmuszony dokonać wzmocnień składu. Jak zapewnia Krzysztof Mrozek, szkielet drużyny na przyszły sezon jest już w zasadzie gotowy. - Myślę oczywiście o wzmocnieniach, ale nie możemy mówić publicznie o zawodnikach z zewnątrz, którymi się interesujemy. Jeszcze przyjdzie czas na konkrety, ale dopiero w listopadzie. Jeśli chodzi o szkielet naszej drużyny, to myślę, że jest on już w głowie trenera poukładany.

- Chcielibyśmy, by w ciągu dwóch sezonów awans do Ekstraligi stał się możliwy - deklaruje Krzysztof Mrozek
- Chcielibyśmy, by w ciągu dwóch sezonów awans do Ekstraligi stał się możliwy - deklaruje Krzysztof Mrozek

Dużym atutem rybniczan wydaje się być stabilna sytuacja finansowa. O starty w barwach ŻKS ROW-u zabiegają sami zawodnicy. Nieoficjalnie mówi się o takich nazwiskach jak Antonio Lindbaeck czy Fredrik Lindgren. - Klub ma duże ambicje i aby to udowodnić, nie trzeba sprowadzać wcale znanych zawodników. Już samo zainteresowanie zawodników startem w Rybniku świadczy o tym, że jest to profesjonalnie prowadzony klub. Nie ukrywam, że oferty żużlowców polskich i zagranicznych do nas spływają, ale szanuję regulaminowy termin i na razie wszystko składamy w segregatorze. Dopiero za kilka tygodni przyjdzie czas na rozmowy o transferach - podkreślił Mrozek.

Jak zapewnił prezes rybniczan, jego klub nie musi obawiać się procesu licencyjnego. - Nie ma jakichkolwiek przeszkód, by Rybnik nie dostał licencji na starty w I lidze. Wszyscy zawodnicy są opłaceni. Wyjątkiem są tylko Michał Mitko i Roman Chromik, ponieważ w późniejszym terminie złożyli swoje faktury. To jednak lada dzień zostanie załatwione - podsumował.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: