Roman Jankowski: Unia potrzebuje lidera

Choć Roman Jankowski cieszy się z obecnego składu Fogo Unii, nie ukrywa, że zarząd klubu powinien pomyśleć o wzmocnieniach. Jak podkreśla trener Byków, leszczynianom brakuje prawdziwego lidera.

Fogo Unia Leszno nie była widziana przed sezonem w gronie klubów walczących o awans do play-offów. Pomimo tego, drużyna Romana Jankowskiego znajdowała się przez wiele kolejek w ścisłej czołówce tabeli. Możliwe, że gdyby nie kontuzje Tobiasza Musielaka i Przemysława Pawlickiego, zespół ten walczyłby w półfinale. - Unia Leszno nie ma słabego składu. Powiedziałbym, że w tym roku mieliśmy po prostu pecha, bo kontuzje wyeliminowały nas z walki o play-offy. Tak samo było w ubiegłym roku, kiedy urazu na Grand Prix doznał Jarosław Hampel - podkreślił Roman Jankowski.

Jak zapowiedział dyrektor klubu, Ireneusz Igielski, Fogo Unia dokona przynajmniej kosmetycznych zmian w składzie. Najbliższej opuszczenia drużyny wydaje się być Fredrik Lindgren, który w przeciwieństwie do pozostałych zawodników nie ma kontraktu na przyszły sezon. - Na chwilę obecną ciężko mi się wypowiadać jaka będzie jego przyszłość. Zmiany w drużynie pewnie zostaną dokonane, ale jakie? Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na ostateczny regulamin rozgrywek. Na razie jesteśmy zawieszeni w takiej próżni - stwierdził trener Jankowski.

Zakończony sezon był dużym rozczarowaniem dla Damiana Balińskiego. Pomimo wielu słabych występów i średniej biegowej 1,478, może być on spokojny zachowania miejsca w zespole. - Damian jest bardzo walecznym zawodnikiem i nadal w niego wierzymy - zadeklarował trener Byków. - W tym roku nie mógł się odnaleźć, ale to jest tylko sport. Duży wpływ miał na niego początek sezonu, kiedy nie trafił ze sprzętem. Potem doszły do tego nerwowe sytuacje, bieganie od mechanika do mechanika. Wiadomo, że gdy pod względem sprzętowym jest od początku dobrze, to mocniejsza jest też psychika zawodnika - dodał.

- Damian jest bardzo walecznym zawodnikiem i nadal w niego wierzymy - zadeklarował trener Byków
- Damian jest bardzo walecznym zawodnikiem i nadal w niego wierzymy - zadeklarował trener Byków

Ku rozczarowaniu kibiców, Fogo Unia wygrała w tym roku zaledwie trzy mecze na własnym torze. Zdaniem Romana Jankowskiego podobny problem dotykał także inne zespoły. - Ten rok był akurat pod tym względem dziwny. Przyzwyczailiśmy się do tego, że tor był naszym sprzymierzeńcem, a tym razem było troszeczkę inaczej. Oczywiście drużyny były bardzo wyrównane, a to, że my wygrywaliśmy na wyjazdach świadczy o tym, że inni też mieli problemy na własnym torze - zauważył.

Jak przyznaje Roman Jankowski, jego największym zmartwieniem były w ostatnim sezonie biegi nominowane. Jak przyznaje, jego drużynie zabrakło w kluczowych momentach lidera. Drużyna nie wypełniła bowiem luki po odejściu Jarosława Hampela. - Brak lidera to na pewno problem. W tym roku nie mieliśmy takiego zawodnika, który w każdym meczu by przywoził dużo punktów. Kłopoty dopadały nas zwłaszcza w biegach nominowanych, gdzie niejednokrotnie ważyły się losy zawodów. Nie mogliśmy w tych kluczowych sytuacjach dać sobie rady. Mam nadzieję, ze w nowym sezonie takiego problemu już nie będzie, a lider, którego uda się pozyskać, będzie te ważne punkty dowoził - podsumował.

- Przyzwyczailiśmy się do tego, że tor był naszym sprzymierzeńcem - przyznał Jankowski
- Przyzwyczailiśmy się do tego, że tor był naszym sprzymierzeńcem - przyznał Jankowski

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: