Co z rehabilitacją Przedpełskiego? "Gips nie był potrzebny"

O dużym szczęściu mógł mówić Paweł Przedpełski. Choć jego upadek na motocyklu crossowym zakończył się złamaniem ręki, lekarze nie stwierdzili konieczności założenia opatrunku gipsowego.

Michał Wachowski
Michał Wachowski

Zadowolenia z takiego obrotu spraw nie ukrywa sztab szkoleniowy Unibaksu Toruń. Oznacza to bowiem, że pechowo doznana kontuzja nie utrudni przygotowań młodzieżowca do nowego sezonu. - Wiadomo, że przy takich upadkach może być różnie. Na szczęście w przypadku Pawła ta kontuzja nie jest poważna - powiedział Jan Ząbik w rozmowie z naszym portalem.

Do upadku Pawła Przedpełskiego doszło w poprzedni weekend, gdy dla rozrywki ścigał się na motocyklu crossowym. Warto pamiętać, że nie jest to pierwsza kontuzja tego zawodnika. Pod koniec tegorocznej rywalizacji na żużlowych torach doznał także urazu łokcia.

Trener Unibaxu, spytany o stan zdrowia swojego podopiecznego, odparł: - Paweł ma się naprawdę dobrze. Nie ma żadnych poważnych złamań, więc nie musi mieć tej ręki w gipsie. Ma ją jedynie zabezpieczoną.

Leczenie po doznanym w ubiegły weekend urazie potrwa około czterech tygodni. Dla zawodnika nie powinno być to większym utrudnieniem, gdyż nie zamierzał pojawiać się już w tym roku na żużlowym torze. - Nie mamy żadnych powodów do niepokoju, a z tego, co mówią lekarze, wszystko będzie w porządku. Nie sądzę, by Paweł odczuwał długo skutku tego upadku - podsumował Jan Ząbik.
Torunianie mają nadzieję, że kontuzja, jakiej nabawił się Przedpełski, nie będzie miała wpływu na jego przygotowania do sezonu Torunianie mają nadzieję, że kontuzja, jakiej nabawił się Przedpełski, nie będzie miała wpływu na jego przygotowania do sezonu
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×