- Mogę powiedzieć, że jesteśmy bardzo blisko porozumienia. W Łodzi nigdy nie było problemów z płatnościami i zawsze była wspaniała atmosfera. Pan Skrzydlewski, jeśli coś obiecał, to zawsze dotrzymywał słowa, a ja nie mam zamiaru ponownie zapożyczać się w rodzinie, tylko spokojnie przygotowywać się do sezonu - poinformował Jakub Jamróg na swojej stronie internetowej.
W minionym sezonie trafił on do Łodzi w trakcie sezonu na zasadzie wypożyczenia z Unii Tarnów. Wziął udział w ośmiu meczach ligowych, w których wykręcił średnią biegopunktową 1,537. Najlepsze spotkanie odjechał na koniec sezonu, kiedy w starciu z Kolejarzem Rawag Rawicz wywalczył czysty komplet 15 punktów.
Po sezonie pojawił się także temat podpisania przez niego nowej umowy z klubem z Tarnowa. - Byłem na jednej rozmowie z prezesem Unii Tarnów i dostałem ofertę, nad którą miałem się zastanowić. Propozycja była przed ustaleniem regulaminu z KSM. Wiemy, że nie ma już limitów KSM, a nie ma sygnału z klubu, więc uważam temat za zamknięty - tłumaczy.
Zanim trafił on do zespołu z Łodzi, w barwach Jaskółek zaliczył jeden mecz w Enea Ekstralidze. Nie był to jednak udany występ, bowiem na torze w Rzeszowie w trzech wyścigach zdobył punkt i bonus. Lepiej było rok wcześniej, kiedy jeszcze jako junior regularnie występował w lidze i dołożył swoją cegiełkę do mistrzostwa Polski.
Źródło: jamrogracing.pl
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!