SEC czy Grand Prix - zawodnicy będą musieli wybierać? Pedersen: Musiałbym postawić na Grand Prix

Nicki Pedersen jest zaniepokojony faktem, że na zawodników z cyklu Grand Prix został nałożony zakaz startów w SEC. - Dopóki nie ma kolizji terminów, obie imprezy można pogodzić - uważa Duńczyk.

W tym artykule dowiesz się o:

Nicki Pedersen jest zaniepokojony faktem, że zawodnicy cyklu Grand Prix nie mogliby startować w mistrzostwach Europy. Duńczyk wierzy, że ostateczne decyzje w tej sprawie będą inne. - Na ten moment nie otrzymałem żadnych oficjalnych informacji w tej sprawie. To co do mnie dociera to jedynie plotki, o których słyszał chyba każdy, kto interesuje się sportem żużlowym - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Pedersen.

Duńczyk nie ukrywa jednak, że jazda w SEC jest dla niego bardzo ważna. Pedersen dostrzega również olbrzymi wkład pracy, który w przygotowanie poprzedniego cyklu włożyła firma One Sport. - To był naprawdę świetny cykl turniejów. Na uwagę zasługuje przede wszystkim bardzo dobra organizacja. Ważne jest również to, że udało się dotrzeć w nowe miejsca. Doskonałym przykładem jest Togliatti, gdzie odbyła się jedna z rund SEC - podkreśla Pedersen.

Były indywidualny mistrz świata przyznaje również, że nie widzi przeszkód, by zawodnicy z cyklu Grand Prix startowali jednocześnie w SEC. W ocenie Pedersena obie imprezy mogą funkcjonować niezależnie od siebie i nie należy się doszukiwać pomiędzy nimi żadnego konfliktu. - Jeśli mam być szczery, to nie widzę żadnej przyczyny, żeby wprowadzać taki zakaz. Tak naprawdę dopóki nie występują kolizje terminów, trudno mówić o jakimś większym problemie - zwraca uwagę Pedersen.

Nie można wykluczyć, że zawodnicy z cyklu Grand Prix wkrótce staną przed trudnym wyborem. Żużlowcy ze światowej czołówki będą musieli zdecydować, czy chcą walczyć o tytuł mistrza świata czy kontynuować swoją przygodę w SEC. - Moją ambicją jest ponownie zdobycie tytułu mistrza świata. Gdybym został zmuszony do dokonania takiego wyboru, musiałbym postawić na cykl Grand Prix - dodaje na zakończenie duński zawodnik.

Warto przypomnieć, że Nicki Pedersen jest jednym z czwórki zawodników, którzy podpisali się pod pismem, które przesłano do FIM Europe. Na taki sam ruch zdecydowali się również Tomasz Gollob, Andreas Jonsson i Emil Sajfutdinow. Żużlowcy podkreślili, że nałożony na nich zakaz uważają za złą decyzję i zaapelowali, aby zawodnicy cyklu Grand Prix mogli jednak startować w mistrzostwach Europy.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (82)
-Night-
8.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak bedzie tyle samo torniejow sec co gp.. wtedy wybiora sec.. inazje zawsze wezma gp bo wiecej kasy o wiecej torunijeow. proste 
avatar
zawodowiec
8.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przeciez kazdy wybierze GP.. ja nie wiem co za mlotki mysla ze bedzie inaczej.. 
StalTheGreat
8.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A CO JA NAPISAŁEM WCZORAJ?! Tylko GKŻ czy tam Enea Ekstraliga może wymóc zmianę tego zakazu... 
avatar
motomysz
8.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najpierw pisze listy do FIM z pretensjami a póżniej się tłumaczy że jednak wybiera SEC.Ciężko nadążyć
.Ale rachuba dzikiego jest bardzo prosta.Więcej rund GP to i więcej talarów do sakiewki pr
Czytaj całość
avatar
z krzyżem na płaszczu
8.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dokładnie! Powinni się tylko jeszcze dogadać z BSI i np. Mistrz Europy "z automatu" dostaje "dzikusa" do GP! A może tak jak proponowali, że pierwsza trójka jedzie bezposrednio w Challengu do GP Czytaj całość