Gorzej wiodło się z kolei juniorowi Kamilowi Adamczewskiemu. - Z pewnością możemy mówić o rozczarowaniu. Leszczyńscy kibice najlepiej wiedzą jak duży potencjał ma ten zawodnik. Kamil ma talent, ale go nie wykorzystuje. Ten zawodnik spala się na torze. Miał też trochę problemów sprzętowych. Zdarzało się, że jeździł na naszych maszynach. Przed Kamilem bardzo trudny, bo ostatni sezon w gronie juniorów. Jeżeli nie pokaże się z dużo lepszej strony, to jego kariera będzie słabo wyglądać. On zdaje sobie sprawę, że musi ciężko pracować i nie wiem czy nie zabrał się za to zbyt szybko - stwierdził w rozmowie z Radiem Elka Marek Jankowski, prezes zielonogórskiego klubu.
Już blisko 2 tygodnie trwa okres transferowy w polskiej lidze. Portal sport.elka.pl poprosił prezesa Stelmet Falubaz Zielona Góra, Marka Jankowskiego o ocenę zmian, jakich potrzebuje zespół Byków, by walczyć o medale Enea Ekstraligi. - Zdecydowanie potrzebny jest lider. Myślę, że w Lesznie już to jakoś poukładali. Mam wrażenie, że Unia ma pomysł na swoją drużynę. Mnie się ten zespół podobał już w ubiegłym roku. Rozczarował Fredrik Lindgren i rozstanie z nim nie jest zaskoczeniem. Oficjalnych informacji jeszcze nie ma, ale liderem leszczyńskiego zespołu ma być Nicki Pedersen. Przekonamy się czy to jest dobry pomysł. Na pewno Bykom zabrakło takiego zawodnika w 2013 roku, bo wiele zwycięstw wymknęło się im z rąk w wyścigach nominowanych.Tak było choćby w pojedynku z Falubazem na stadionie Alfreda Smoczyka. Mimo to, przez większą część zakończonego sezonu spodziewałem się, że Leszno pojedzie w play-offach zamiast Tarnowa. Myślę, że z liderem w składzie Unia powalczy o medale. Trzymam kciuki, bo mecze z Lesznem mają swój koloryt i chcielibyśmy gościć Unię zarówno w rundzie zasadniczej jak i play-off - powiedział Jankowski.
Źródło: Radio Elka
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!