W sezonie 2012 Mariusz Staszewski był krajowym liderem ŻKS Ostrovia. Przed kolejnym witany był owacyjnie przez ostrowskich kibiców podczas prezentacji. Sezon 2013 nie potoczył się jednak po myśli doświadczonego żużlowca. - Nic się nie układało w tym sezonie. W pewnym momencie było już tak źle, że zacząłem kombinować i kompletnie się pogubiłem. Problemy w tym sezonie to temat rzeka. Wszystko było nie tak. Nie chcę jednak już do tego wracać - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Staszewski.
Mariusz Staszewski wystąpił w sezonie 2013 w barwach ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia w zaledwie 5 meczach. Odjechał tylko 16 wyścigów, w których uzyskał średnią 1.000. W połowie sezonu został odstawiony od składu. - Nie mam pretensji o to, co się stało, bo jestem dorosłym człowiekiem i wiem, że zawiodłem. Nie jechałem tak, jak oczekiwano. Oczywiście, że czuję się współodpowiedzialny za degradację drużyny do II ligi. Przecież to za mnie trzeba było szukać zastępstwa. Byłem kapitanem tej drużyny i gdybym w dwóch meczach pojechał nieco lepiej, pewnie byśmy wygrali i utrzymali się w lidze. Spadek biorę na swoje barki - nie kryje 38-letni żużlowiec.
Po tak słabym sezonie Mariusz Staszewski zdawał sobie sprawę, że może nie znaleźć dalszego zatrudnia w Ostrowie. - Z czegoś trzeba żyć. Zacząłem się rozglądać za innym klubem. Obecnie jednak najbliżej mi do Ostrowa. Jestem po rozmowach z zarządem klubu i wygląda na to, że mamy wszystko dogadane. Szósty sezon powinienem spędzić w Ostrowie - przyznaje Mariusz Staszewski.
Celem "Stacha" na sezon 2014 jest oczywiście powrót z drużyną do I ligi. - Zarząd montuje bardzo ciekawy skład. Wierzę, że będę mocnym punktem tej drużyny. Wyciągnąłem wnioski z tego sezonu i nie może powtórzyć się już taka katastrofa. Można powiedzieć, że paradoksalnie przed tym sezonem zmieniłem pewne rzeczy w moich przygotowaniach i to kompletnie nie wypaliło. Zacząłem treningi przygotowawcze bardzo szybko, bo krótko po 1 listopada. Trzeba więc chyba wrócić do sprawdzonych metod, które dawały efekt w przeszłości. Sezon 2013 wymazuję z pamięci, tak jakby go nie było. Kolejny chcę rozpocząć z czystą kartą i jeździć tak skutecznie jak w 2012 roku - kończy nasz rozmówca.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!