Menedżer Ułamka krytykuje krótki okres transferowy. "To uderza w kluby i zawodników"

Robert Jabłoński, będący menedżerem Sebastiana Ułamka, uważa, że okres transferowy kończy się zdecydowanie zbyt szybko. - Obecne przepisy są niekorzystne zarówno dla drużyn, jak i zawodników - uważa.

Michał Wachowski
Michał Wachowski

Kluby z ENEA Ekstraligi, I i II ligi mogą dokonywać transferów od 2 listopada do 15 grudnia. Okres ten, jak zauważa Robert Jabłoński, jest zdecydowanie zbyt krótki. Zdaniem naszego rozmówcy, kluby powinny móc wzmacniać swe składy do końca przyszłego miesiąca. - Jeszcze w tym roku okres transferowy trwał do 30 stycznia. Nie wiem dlaczego tym razem kończy się on tak szybko - powiedział menedżer Sebastiana Ułamka w rozmowie z naszym portalem.

Jak przekonuje Jabłoński, szybko kończący się okres transferowy jest niezrozumiały tym bardziej, iż doszło do zmian w regulaminie licencyjnym. - Wprowadzono dwie rzeczy, które tak naprawdę się wykluczają. Z jednej strony okres transferowy trwa tylko do 15 grudnia, a z drugiej strony pieniądze, z powodu licencji nadzorowanych, mogą być regulowane po czasie. Proszę zauważyć, że kluby nie pospłacały jeszcze zobowiązań z poprzedniego sezonu, a już muszą zawierać nowe - dodał.

Z powodu obecnego regulaminu, w dość kłopotliwej sytuacji znajduje się reprezentowany przez Jabłońskiego Sebastian Ułamek. Zawodnik ten mógłby zasilić Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk, jednak oczekiwałby od swojego pracodawcy części pieniędzy przy podpisaniu kontraktu. Beniaminek Ekstraligi nie jest w stanie spełnić tego warunku, gdyż ma zaległości wobec swoich dotychczasowych zawodników. - Komu przeszkadzało to, by okres transferowy trwał do końca stycznia? Gdańsk w tym czasie spłaciłby swoje długi i mógłby na spokojnie rozmawiać z nowymi zawodnikami. W tym momencie dochodzi do nerwowych sytuacji. Klub musi szybko skompletować swój skład, a zawodnicy obawiają się czy podpisując kontrakt, dostaną jakieś pieniądze - wyjaśnił menedżer.

Jak podkreśla Robert Jabłoński, z powodu obecnej sytuacji w pierś powinny uderzyć się nie tylko zadłużone kluby, ale także Polski Związek Motorowy. Menedżer Sebastiana Ułamka liczy przy tym na to, że okres transferowy po kolejnym sezonie będzie trwać do końca stycznia 2015 roku. - Nie można mówić, że cała wina leży w obecnej sytuacji po stronie klubów, bo do takiego działania zmuszają ich przepisy, ustalone przez Polski Związek Motorowy. Przywrócenie wcześniejszych przepisów byłoby krokiem w dobrym kierunku - zakończył.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
- Klub musi szybko skompletować swój skład, a zawodnicy obawiają się czy podpisując kontrakt, dostaną jakieś pieniądze - zauważa menedżer Ułamka - Klub musi szybko skompletować swój skład, a zawodnicy obawiają się czy podpisując kontrakt, dostaną jakieś pieniądze - zauważa menedżer Ułamka


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×