Jozsef Tabaka: Tor w Krośnie nie należy do łatwych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mimo iż w minionym sezonie odjechał tylko jedno spotkanie w barwach KSM Krosno, Jozsef Tabaka zdecydował się przedłużyć kontrakt z tym zespołem. - Wywarł na mnie pozytywne wrażenie - tłumaczy Węgier.

Urodzony w Debreczynie żużlowiec liczy, że w przyszłym roku na dobre wróci do startów w lidze polskiej. W 2013 roku podpisał kontrakt z I-ligowym Orłem Łódź, gdzie nie wystąpił w żadnym spotkaniu. W rundzie finałowej został wypożyczony do zespołu Krosna, gdzie wystąpił tylko w jednym meczu w Krakowie. Po słabym debiucie nie dostał już jednak szansy rehabilitacji w innym spotkaniu, ale mimo to zdecydował się zostać w ekipie Wilków.

- Miałem kilka ofert, ale choć pojechałem dla zespołu z Krosna tylko jedno spotkanie, to klub wywarł na mnie pozytywne wrażenie i stąd decyzja o przedłużeniu umowy - tłumaczy Jozsef Tabaka. - Ostatni raz jeździłem w Krośnie dwa lata temu. Ten tor nie należy do łatwych, ale dla nas jest to handicap, zwłaszcza jeśli będziemy na nim dużo trenować i znajdziemy najlepsze ustawienia. Choć w 2013 roku reprezentant Węgier praktycznie nie jeździł w lidze polskiej, a w jego ojczyźnie zawodów było jak na lekarstwo, to na brak startów nie mógł narzekać. 23-latek miał bowiem podpisany również kontrakt z występującym w Premier League zespołem Edinburgh Monarchs i na Wyspach Brytyjskich odjechał ponad pięćdziesiąt imprez.

Jozsef Tabaka
Jozsef Tabaka

Ostatnia z nich dla Tabaki zakończyła się bardzo pechowo, gdyż 25 października na torze w Edynburgu złamał nogę. Uraz ten jednak nie powinien mu przeszkodzić w przygotowaniach do najbliższych rozgrywek. - Ze zdrowiem wszystko zmierza w dobrym kierunku. Za dwa tygodnie będę mógł się zacząć przygotowywać, więc kiedy sezon ruszy będę gotowy - przekonuje jeździec, którego żużlowym wzorem jest Zoltan Adorjan.

W drużynie ze stolicy Szkocji przez cały sezon Jozsef Tabaka startował razem z Clausem Vissingiem. Przyszłość obu żużlowców na Wyspach Brytyjskich na tę chwilę jest niewiadomą, ale nasz rozmówca cieszy się, że będzie miał możliwość jeżdżenia w jednym zespole z Duńczykiem w Polsce. - Claus to porządny facet i bardzo dobry kolega. Pod koniec sezonu jeździliśmy w jednej parze w Edinburghu i potrafiliśmy ze sobą współpracować. Bardzo się cieszę, że znowu będziemy jeździć w jednym zespole - tłumaczy.

Były żużlowiec Speedway Miszkolc oraz Speedway Wandy Kraków ma już sprecyzowane plany na kolejny sezon. - Chciałbym przede wszystkim osiągać dobre wyniki z zespołem z Krosna. Poza tym będę jeździł w eliminacjach Indywidualnych Mistrzostw Europy i Grand Prix, gdzie chciałbym zajść aż do samego finału. Liczę też na wygrywanie wszystkich zawodów organizowanych na Węgrzech - dodaje na zakończenie Jozsef Tabaka.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
KKŻ Krosno
10.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
[quote][b]Jozsef Tabaka[/b]: Tor w Krośnie nie należy do łatwych[/quote] Jeszcze nie zaczął a już się tłumaczy :P  
avatar
sympatyk zuzla
10.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Plany zawodnika Tabaki są piękne i zaszczytne tylko to żeby się spełniło należy wdrożyć w życie.Wdrażanie planu ambitnego o jakim tu napisani wymaga dużego nakładu siły oraz samo zaparcia . Jaz Czytaj całość