Transfer Walaska zmieni aspiracje Włókniarza. Gajewski: Mogą myśleć o pierwszej czwórce

Grzegorz Walasek potwierdził, że w sezonie 2014 będzie zawodnikiem Włókniarza Częstochowa. - Teraz częstochowianie mogą myśleć o miejscu w pierwszej czwórce - uważa Jacek Gajewski.

W środę potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje. Grzegorz Walasek oficjalnie potwierdził, że w sezonie 2014 będzie zawodnikiem Włókniarza Częstochowa. Ta wiadomość z pewnością bardzo cieszy częstochowskich fanów. Bez wątpienia można powiedzieć, że wartość ich drużyny zdecydowanie wzrosła. - To jest duże wzmocnienie dla Włókniarza. Pamiętam czasy, kiedy Grzegorz jeździł w Częstochowie. W 2003 roku ten zespół zdobywał wtedy tytuł mistrza Polski. Później drużyna była w stanie wywalczyć medale. Częstochowa wydawała się miejscem, które Grzegorzowi pasuje. Sprzyjał mu tor i całe otoczenie. Generalnie czuł się dobrze w barwach Lwów i to przekładało się na jego wyniki indywidualne. Został między innymi indywidualnie mistrzem kraju. Teraz otoczenie jest inne, bo ktoś inny prowadzi klub, ale cała reszta czynników jest bez zmian i one pasują Walaskowi - ocenia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.

Już teraz można powiedzieć, że częstochowianie mają mocniejszy skład niż przed rokiem. Z drużyny odszedł wprawdzie Emil Sajfutdinow, ale tego zawodnika z powodzeniem może zastąpić wspomniany Walasek. Nową twarzą w ekipie Lwów jest natomiast Peter Kildemand, z którym zarząd klubu wiąże duże nadzieje po tym jak notował bardzo udane występy na torach pierwszej ligi. - Siłę Włókniarza trzeba odnosić do sytuacji innych zespołów. Wiele zespołów wzmocniło się w stosunku do minionego sezonu. Lepsze składy są w Toruniu, Zielonej Górze, Gorzowie czy we Wrocławiu. Zmniejszenie Ekstraligi w pewien sposób zagęściło zestawienia poszczególnych drużyn i sprawiło, że są silniejsze. Poziom powinien być teraz wyższy. Składy drużyn, które mają wysokie aspiracje, są na pewno lepsze. Częstochowa bez Walaska miałaby duży problem, żeby awansować do czwórki. Z nim jednak tworzą ekipą, która będzie poważnie liczyć się w walce o fazę play-off - wyjaśnia Gajewski.

Częstochowscy działacze długo zastanawiali się nad zakontraktowaniem Walaska. Klub nie był pewny, czy zdoła wywiązać się z umowy pod względem finansowym. Nie jest tajemnicą, że Włókniarz przeżywa duże problemy i stara się o licencję nadzorowaną. Z pomocą przyszła jednak firma K.J.G. Company, która ma w całości zabezpieczyć umowę dla byłego mistrza Polski. - Zobaczymy, na ile stabilna będzie teraz sytuacja finansowa klubu. Ostatnio słychać, że Włókniarz musi zmierzyć się z poważnymi problemami finansowymi. Czas pokaże, czy pod tym względem nie będzie żadnego kłopotu. Skład to jedna rzecz, ale bardzo istotna - jeśli nawet nie najbardziej - jest kondycja finansowa. Zatory w płatnościach dla zawodników powodują różne napięcia i konflikty, a to rzutuje na poziom jazdy żużlowców i w efekcie całej drużyny. Znam jednak Grzegorza z czasów częstochowskich i to zawsze był człowiek ostrożny w tego typu kwestiach. Do spraw organizacyjnych podchodzi z dużym wyczuciem, żeby nie popaść w jakiekolwiek problemy. Jest już doświadczony, kilka razy zmieniał kluby i skoro zdecydował się na podpisanie umowy, to musiał uzyskać gwarancję, że nie będzie problemów z płatnościami - dodał na zakończenie Gajewski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: