Lubelski Węgiel przykładem dla innych - rozmowa z Piotrem Szymańskim, przewodniczącym GKSŻ

Piotr Szymański podsumował w rozmowie z naszym portalem okres transferowy w I i II lidze. Jak zauważa, kluby, które nie otrzymały licencji w pierwszym terminie mogą mieć pretensje tylko do siebie.

Michał Wachowski: Chyba zgodzi się pan ze stwierdzeniem, że zakończony 15 grudnia okres transferowy był naprawdę ciekawy.
 
Piotr Szymański: Ciekawie jest tak naprawdę co roku. Myślę, że nastąpiło w składach sporo zmian, przez co faworytów do awansu w I i II lidze jest wielu. Niektóre zespoły dysponują na papierze mocniejszym składem, ale to tylko sport, o czym przekonaliśmy się w poprzednim sezonie na przykładzie zespołu z Wrocławia. Ciężko wytypować drużyny do awansu czy spadku, a wszystko pokaże tak naprawdę sezon.

W tym roku o awans do Ekstraligi walczyły do końca dwie drużyny. Dzięki ostatnim wzmocnieniom, rywalizacja w 2014 roku może być bardziej wyrównana.


- Chciałbym zaznaczyć, że nie tylko pierwsza, ale i druga liga jest wyrównana. Widzimy kilka mocnych zespołów, a o końcowym wyniku może zważyć szczęście, bo w trakcie rozgrywek na pewno przytrafią się kontuzje. Rywalizacja na pewno dostarczy wielu emocji, ale nie uważam, by brakowało ich w paru ostatnich sezonach. Proszę zauważyć, że mecze w pierwszej i drugiej lidze są od dłuższego czasu naprawdę wyrównane.

Przykład Sebastiana Ułamka pokazuje, że niektórzy zawodnicy wolą zrezygnować z Ekstraligi na rzecz stabilnego klubu w niższej klasie rozgrywek.


- Sebastian trafił do Grudziądza i myślę, że nie będzie musiał obawiać się tam o kwestie finansowe. GKM jest bowiem stabilnym pierwszoligowym klubem. Być może startując w I lidze, Ułamkowi uda mu się wrócić do tych lepszych czasów. Sam przecież zdaje sobie sprawę, że jego ostatni sezon w Ekstralidze nie był zbyt udany.

Ograniczono krytykowaną przez pana funkcję gościa. Czy kluby, które nagminnie korzystały z młodzieżowych zawodników, mogły wziąć tę zmianę pod uwagę przy budowaniu składów?


- Kwestia gościa najbardziej nie podobała mi się w trakcie play-offów. Kluby sprowadzały wówczas licznych młodzieżowców, co radykalnie zmieniało siłę drużyn. Tego od nowego roku już nie będzie. Jeśli chodzi o budowanie składów, to każdy prezes i trener ma swoją wizję. Trzeba jednak mierzyć siły na zamiary. Przykładem może być Lubelski Węgiel, który nie walczył co prawda do końca, ale ma teraz licencję bezwarunkową. Przed nami spotkanie zespołu licencyjnego i jest nadal kilka klubów, które są w kłopotliwej sytuacji. Pokazuje to, że mają one czasem problem z oszacowaniem swojego potencjału i idą pod względem wydatków zbyt mocno do przodu. Niektórzy prezesi niepotrzebnie poszaleli, a problem mają teraz nie tylko kluby, ale i cały sport żużlowy.

- Jeśli chodzi o budowanie składów, to każdy prezes i trener ma swoją wizję. Trzeba jednak mierzyć siły na zamiary - podkreśla Piotr Szymański
- Jeśli chodzi o budowanie składów, to każdy prezes i trener ma swoją wizję. Trzeba jednak mierzyć siły na zamiary - podkreśla Piotr Szymański

Domyślam się, że z zainteresowaniem przyglądał się pan także sytuacji transferowej w Enea Ekstralidze.

- Rzeczywiście, tam również, podobnie jak w pierwszej i drugiej lidze, było naprawdę ciekawie. Oglądaliśmy wiele transferów i myślę, że wszystkie drużyny oprócz Wybrzeża Gdańsk na papierze wyglądają bardzo mocno.

Wybrzeże było najlepszą drużyną I ligi. Dlaczego pana zdaniem nie udało zbudować się
tam składu na miarę oczekiwań?

- Nie chciałbym tego oceniać i w tej sprawie się wypowiadać. Gdańsk może mieć rzeczywiście duże kłopoty z utrzymaniem, ale o te kwestie trzeba pytać działaczy tego klubu.

Na zakończenie chciałem zapytać, czy poznamy niebawem nazwę stacji, która pokaże w nowym sezonie mecze I ligi?

- Rozmowy na ten temat cały czas trwają, a gdy umowa zostanie podpisana, kibice będą o tym poinformowani.

Przy okazji rozmowy chciałbym złożyć świąteczne życzenia od siebie i całej Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia dla całej żużlowej rodziny.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: