Zaplecze Ekstraligi skorzystało na zmianach - podsumowanie okresu transferowego w I lidze

Porzucenie KSM i zmniejszenie Ekstraligi do ośmiu klubów musiało odbić się na sytuacji w I lidze. O tym, że na zapleczu najwyższej klasy rozgrywek może być ciekawie, pokazał już okres transferowy.

Michał Wachowski
Michał Wachowski

Nie ulega wątpliwości, że kibice, media, a także sponsorzy będą spoglądać na zmagania w I lidze z większym niż dotychczas zainteresowaniem. Stanie się tak w dużej mierze za sprawą spadkowiczów Enea Ekstraligi. Zarówno PGE Marma Rzeszów, jak i składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz dysponują potencjałem, który powinien pozwolić im walczyć o pierwszą czwórkę tabeli. Jak widać po dokonanych w ostatnich tygodniach wzmocnieniach, aspiracje sięgające wyżej niż utrzymanie ma także kilka innych klubów.

Transfery zrobione pod awans

Najbardziej aktywny na rynku transferowym był stały bywalec rozgrywek I ligi - GKM Grudziądz. To właśnie skład tego zespołu wydaje się na papierze tym najmocniejszym. Grudziądzanie, którzy rzutem na taśmę przegrali walkę o awans do Ekstraligi, nie zamierzają oglądać w kolejnym sezonie pleców żadnego rywala. GKM został wzmocniony dwoma solidnymi zawodnikami - Danielem Nermarkiem oraz Danielem Jeleniewskim. Ambicje grudziądzkiego klubu potwierdziło natomiast zakontraktowanie Sebastiana Ułamka. Choć doświadczony zawodnik kuszony był przez Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk, zdecydował się ostatecznie na starty w niższej klasie rozgrywek. - To żadna ujma startować w I lidze - stwierdził jego menedżer, Robert Jabłoński. Kluczowe w przypadku byłego uczestnika Grand Prix okazało się zabezpieczenie finansowe. Ułamek nie chciał bowiem, by powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu, kiedy nie otrzymywał pieniędzy od Startu Gniezno. - Być może startując w I lidze Ułamkowi uda się wrócić do tych lepszych czasów. Sam przecież zdaje sobie sprawę, że jego ostatni sezon w Ekstralidze nie był zbyt udany - zauważa przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański.
Sebastian Ułamek odrzucił ofertę ekstraligowego Wybrzeża Gdańsk Sebastian Ułamek odrzucił ofertę ekstraligowego Wybrzeża Gdańsk
Dokonane transfery stawiają GKM w roli jednego z faworytów rozgrywek. - Mamy skład, który sobie wymarzyliśmy - przyznał z dumą nowy prezes klubu, Arkadiusz Tuszkowski. Grudziądzanie są jednak daleko od tego, by lekceważyć swoich rywali. - Myślę, że o tym, kto jest faworytem będziemy mówić we wrześniu. Mamy jednak skład, który może walczyć o Ekstraligę i mam nadzieję, że ten cel zostanie zrealizowany - powiedział Jeleniewski, mający za sobą udany sezon w Lubelskim Węglu KMŻ Lublin.
Niemalże do samego końca z ogłoszeniem nazwisk czekała PGE Marma Rzeszów. Spadkowicz Ekstraligi zdecydował się jesienią na nietypowe rozwiązanie. Prosił bowiem zainteresowanych zawodników, by ci wysyłali swoje oferty drogą mailową. - Oddźwięk był naprawdę duży - przyznała dotychczasowa prezes Marta Półtorak. Skład, w porównaniu do tego z ubiegłego sezonu, uległ diametralnej zmianie. Drużynę opuścili Nicki Pedersen, Jurica Pavlic czy Dawid Lampart, a na wypożyczenie do Dospel Włókniarza Częstochowa wysłano Grzegorza Walaska. Bliski opuszczenia klubu jest także Rafał Okoniewski, o którego przyszłości zadecyduje dopiero Trybunał PZM. W miejsce wspomnianych zawodników do klubu przybyli dwaj wychowankowie (Maciej Kuciapa i Paweł Miesiąc) mający być magnesem, który przyciągnie widzów na trybuny. Zespół, w którym zobaczymy oprócz tego Scotta Nichollsa, Petera Ljunga czy Nicolaia Klindta, stać z pewnością na nawiązanie walki z GKM-em Grudziądz. O zdominowaniu rozgrywek I ligi - czego można było się spodziewać jeszcze kilka miesięcy temu - nie może być jednak mowy. Czy PGE Marma pragnie wrócić do elity możliwie jak najmniejszym kosztem? - Zbudowaliśmy skład na miarę naszych finansów - stwierdziła Marta Półtorak, zaznaczając przy okazji, iż klubu nie opuścili dotychczasowi sponsorzy.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×