- Nie będę się jednak objadać, bo jestem w trakcie cyklu treningowego i muszę dbać o wagę. Skosztuję ryb, ale z pewnością nie zjem aż "kilo karpia" - śmieje się żużlowiec Lokomotivu Daugavpils. - Po trzech dniach świętowania i odpoczynku wrócę do domu w Andorze, aby kontynuować treningi. Sylwestra spędzę właśnie tu w Pirenejach. W gronie przyjaciół będziemy świętować nowy rok na stoku.
33-latek jest w trakcie przygotowań do następnego sezonu. - Trudno mi stwierdzić kiedy zacząłem przygotowania do sezonu 2014, bo tak naprawdę trenowałem cały rok. Pomiędzy zawodami, gdy tylko miałem chwilę wolnego, wracałem do Andory i wskakiwałem na rower. Praktycznie codziennie przemierzam wiele kilometrów na trudnych, górskich trasach. Stąd mam blisko do Katalonii, gdzie mieści się wiele torów motocrossowych i enduro. Ostro trenuję też więc na motocyklu. W okresie posezonowym nie daje sobie wolnego. Pracuję ciężko, aby w sezonie 2014 być w super formie - tłumaczy.
Fin po raz kolejny wziął udział w gali organizowanej przez Międzynarodową Federację Motocyklową FIM. - Gala w Monaco, była jak zwykle świetnie zorganizowana. To zaszczyt odbierać złoty medal wraz z innymi wybitnymi sportowcami. W tym roku zaproszono także prawdziwą legendę - Ove Fundina. To fascynujący człowiek i cieszę się, że mogłem zapytać go o wskazówki i posłuchać, jak wyglądał żużel za jego czasów. Wspomnę tylko, że Ove co roku startował w minimum 120 zawodach, a w tamtych czasach nie było przecież Internetu czy telefonów komórkowych...
- Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców żużla, moich sponsorów i kluby. Życzę Wam wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku - dodał na zakończenie Joonas Kylmaekorpi.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
[b]
[/b]