Kadrowe rewolucje - podsumowanie okienka transferowego w Lubelskim Węglu KMŻ

Okres transferowy w Polskim żużlu to czas wielu zmian. Nie inaczej było w Lublinie, gdzie władze Lubelskiego Węgla KMŻ postawiło na "przewietrzenie" szatni.

Pożegnanie starej gwardii

Zmiany kadrowe w Lubelskim Węglu KMŻ w sporej mierze wynikły z planu oszczędnościowego jaki klub wprowadził podczas rundy finałowej sezonu 2013. Przypomnijmy, że wtedy kierownictwo LW KMŻ przedstawiło podstawowym zawodnikom propozycję obniżenia stawek, aby uniknąć długu na koniec sezonu. Rozczarowani żużlowcy postanowili pojawiać się tylko na meczach rozgrywanych przed własną publicznością, na wyjazdach zaś lublinianie wystawiali składy rezerwowy. Sytuacja ta sprawiła, że jeźdźcy tacy jak Karol Baran (startował w KMŻ nieprzerwanie od momentu założenia klubu w 2009 roku), Daniel Jeleniewski, Paweł Miesiąc czy Maciej Kuciapa z dużą rezerwą podeszli do tematu przedłużenia umów z "Koziołkami". Ostatecznie Jeleniewski startował będzie w GKM Grudziądz. Miesiąc i Kuciapa wrócą do rodzinnego Rzeszowa, zaś Baran wybrał ofertę drugoligowego KKŻ Kraków. W sytuacji odejścia podstawowych zawodników władze lubelskiej ekipy zmuszone były do budowy niemal całkiem nowego składu.

Karol Baran opuścił Lublin po pięciu latach startów w barwach LW KMŻ
Karol Baran opuścił Lublin po pięciu latach startów w barwach LW KMŻ

Lider, Kangury i niewiadome

O powrocie do Lublina Roberta Miśkowiaka mówiło się w kuluarach jeszcze w połowie zakończonego niedawno sezonu. "Misiek", który w 2012 roku w brawach Lubelskiego Węgla KMŻ był najskuteczniejszym zawodnikiem I ligi wywalczył co prawda awans do Ekstraligi z Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk, jednak problemy finansowe klubu znad Bałtyku sprawiły, że Miśkowiak zatęsknił za Lublinem, gdzie z wypłatami w czasie jego startów nie było kłopotów. Dodatkowym atutem LW KMŻ był świetny kontakt "Miśka" z lubelskimi kibicami. To, o czym głośno było od dawna, oficjalnie zostało potwierdzone ostatniego dnia okienka transferowego, kiedy zaprezentowano Miśkowiaka jako żużlowca, który ma być w 2014 roku przewodzić zespołowi znad Bystrzycy. Sam zawodnik podchodzi do tego z typową dla siebie skromnością, jednak fani z Lublina mają nadzieję na to, że znów błyśnie on taką formą, jaką prezentował w sezonie 2012.

- Nie czuję się liderem. Jestem zawodnikiem, który chce jechać jak najlepiej i realizować cel jaki sobie założy. W sumie lider nie wygrywa meczu, wygrywają zawodnicy i to podkreślam, wszyscy zawodnicy - mówi "Misiek".

Czy Robert Miśkowiak znów będzie brylował w barwach "Koziołków"?
Czy Robert Miśkowiak znów będzie brylował w barwach "Koziołków"?

Obok Miśkowiaka siłą napędową LW KMŻ ma być duet z Australii. Kontrakty w Lublinie podpisali bowiem startujący tu już kolejny sezon Cameron Woodward oraz Davey Watt, który w ubiegłym roku jeździł w ekstraligowym Starcie Gniezno. Watt co prawda w najwyższej klasie rozgrywkowej nie błyszczał, ale w Lublinie wszyscy liczą na to, że na jej zapleczu znów pokaże na co go stać. Woodward natomiast swojej klasy potwierdzać nie musi. Jeśli utrzyma dobrą dyspozycję z poprzednich sezonów i uniknie wpadek, które czasem zdarzają mu się zwłaszcza na torach o twardej nawierzchni, powinien być mocnym punktem LW KMŻ. - Marzyła mi się taka para australijska. Bardzo się cieszę, że te marzenia udało się zrealizować - mówi prezes Sprawka.

O ile niezłych zdobyczy punktowej można spodziewać się po wyżej wymienionej trójce, o tyle druga linia lubelskiej ekipy to jedna wielka niewiadoma. W Lublinie szansę na odbudowę zagubionej po zakończeniu okresu juniorskiego formy otrzyma Dawid Lampart. W seniorskim zestawieniu znajdzie się również miejsce dla Andrieja Kudriaszowa. Młody Rosjanin wystartował w kilku meczach ubiegłego sezonu, ale dobrze spisywał się jedynie w pojedynczych biegach. Aby być pewnym punktem zespołu, musi w 2014 roku ustabilizować formę na wysokim poziomie.

- Jeśli chodzi o Dawida, to myślę, że jest się w stanie odbudować. Głęboko w to wierzę, ponieważ widziałem tego chłopaka na lubelskim torze. Mieliśmy przykład z ostatniego sparingu, kiedy startował przeciwko lubelskiej drużynie, z każdym z chłopaków wygrał, więc coś potrafi, ten tor mu odpowiada i liczę na to, że będzie mocno punktować. Natomiast Andriej t
o jest zawodnik, który wiele potrafi. Kwestia jest taka, żeby mu pomóc dopasować motocykl do toru. Jak będzie odpowiedni motocykl, to ja jestem o niego spokojny - przekonuje Marian Wardzała, który choć jeszcze oficjalnie nie podpisał umowy w Lublinie, poprowadzi zespół w kolejnym sezonie.

Będzie on miał jeszcze do dyspozycji kilku zawodników, jednak trudno uwierzyć aby któryś z nich był w stanie wywalczyć miejsce w podstawowym składzie "Koziołków". Mowa tu o Mariuszu Frankowie, Tomaszu Piszczu, Mateuszu Łukaszewskim, Martinie Gavendzie oraz Krzysztofie Pecynie. W tej sytuacji lublinianie muszą drżeć przed kontuzjami, które przecież w sporcie żużlowym są powszechne. W przypadku absencji któregoś z podstawowych zawodników, rezerwowym bardzo trudno będzie nawiązać walkę z pierwszoligowymi rywalami. 

Polowanie na juniorów

Mimo iż okienko transferowe jest już zamknięte, Lubelski Węgiel KMŻ wciąż nie ma w składzie żadnego młodzieżowca. Wydawało się, że pewniakiem do jazdy w nadchodzącym sezonie będzie Oskar Bober, jednak zdecydował się on na podpisanie umowy z klubem z Grudziądza. W tej sytuacji po raz kolejny KMŻ będzie musiał radzić sobie z kwestią młodzieżowców wypożyczając juniorów z innych klubów, a także korzystając z instytucji gościa. W ubiegłym sezonie obok Łukaszewskiego, który zakończył już okres młodzieżowy, najczęściej w juniorskim zestawieniu "Koziołków" widniało nazwisko wychowanka Unii Tarnów Arkadiusza Madeja. Niewykluczone, że właśnie ten zawodnik będzie w przyszłym roku startował w barwach Lubelskiego Węgla KMŻ. Jak na razie jednak nazwiska młodzieżowców, których stara się pozyskać lubelski klub utrzymywane są w tajemnicy.

- Tym składem coś trzeba będzie zrobić. Jest to dobry skład, brakuje tylko jednego solidnego młodzieżowca. Wiemy, że bardzo trudno dzisiaj zdobyć takiego juniora. Duża grupa skończyła już wiek juniora i dlatego też pozostali są rozchwytywani. Rozmowy trwają i mam nadzieję, że uda nam się zdobyć kogoś znaczącego. Jeśli tak się stanie to będziemy mieli całkiem ciekawy zespół, z którym myślę będzie się dobrze pracować - podsumowuje trener Wardzała.

Czy również w 2014 roku Arkadiusz Madej będzie scigał się w ekipie z Lublina?
Czy również w 2014 roku Arkadiusz Madej będzie scigał się w ekipie z Lublina?

Kadra LW KMŻ na sezon 2014

Imię i nazwiskoKrajRok urodzenia
Mariusz Franków Polska 1978
Martin Gavenda Czechy 1985
Andriej Kudriaszow Rosja 1991
Dawid Lampart Polska 1990
Mateusz Łukaszewski Polska 1992
Robert Miśkowiak Polska 1983
Krzysztof Pecyna Polska 1978
Tomasz Piszcz Polska 1977
Davey Watt Australia 1978
Cameron Woodward Australia 1985
Trener: Marian Wardzała


Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (54)
MaharAdżA
30.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak zwykle w lublinie problem z juniorami tak było i będzie zawsze a sklad mamy na 2 ligę nie wiem o czym prezes sprawka myśli szkoda tylko kibiców. 
avatar
Barman_
27.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Andriej już trenuje! http://sportowybar.pl/9274/rosyjskim-zuzlowcom [PM] 
avatar
Karolina Bylina
27.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic nowego nie napisali.... 
avatar
Bruin
27.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skład, który powinien wystarczyć na awans do pierwszej czwórki. Szkoda tylko, że z powodu ostatnich perturbacji klub opuścili zawodnicy, którzy byli związani z kibicami. Szczególnie żal Barana. 
avatar
rados
27.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sklad na miare mozliwosci , u nas miasto nie daje milionow na sport , niestety infrastruktura w lublinie byla daleko w tyle i teraz trzeba duzo milionow klasc na remonty mpk itp