Kamil Cieślar: Walczę o to, by jak najszybciej stanąć na nogi (wideo)

Gościem najnowszego odcinka magazynu żużlowego CzewaTV był Kamil Cieślar, który opowiedział o początkach swojej żużlowej kariery oraz postępach w rehabilitacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Swoją przygodę z czarnym sportem Kamil Cieślar rozpoczął od startów na minitorze, gdzie odnosił wiele sukcesów. W magazynie telewizji internetowej CzewaTV rybniczanin zdradził dlaczego rozpoczął starty na żużlu. - Rybnik od dawien lat żużlem stoi. Mieszkam niedaleko stadionu i od samego początku "gryzło" mnie to żeby wsiąść na motocykl żużlowy. Tak to się zaczęło. Pierwsze treningi były w Częstochowie z tego powodu, że w Rybniku nie było jeszcze minitoru i nie było na czym trenować. Postanowiliśmy razem z prezesami, że będę trenował w Częstochowie pod okiem pana Jastrzębskiego - powiedział Cieślar.

Wychowanek Rybek Rybnik w 2010 roku podczas zawodów młodzieżowych zanotował upadek, po którym do dziś jeździ na wózku inwalidzkim. Od trzech i pół roku Cieślar walczy o powrót do pełnej sprawności. - Pamiętam wszystko z tego upadku. Oczy otwieram w nocy i wszystko pamiętam od startu do momentu upadku. Żalu nie mogę mieć do nikogo, bo taki jest sport. To jest wpisane w żużel. Nic nie mogę zrobić, walczę o to, by wstać jak najszybciej na nogi i może kiedyś w przyszłości usiąść na motocyklu. Po pierwszej operacji przez tydzień wszystko było perfekcyjnie. Dwa tygodnie po operacji miałem jechać z Borysem Miturskim w finale mistrzostw Polski. Po tygodniu nastąpiły komplikacje, zrobił się krwiak na rdzeniu. Wszystko się pogubiło i długi czas trzeba czekać, żeby nerwy się zregenerowały i żeby można było zacząć działać - przyznał rybniczanin.

Cieślar w listopadzie dostał informacje, że zakwalifikował się na leczenie komórkami macierzystymi. 21-latek przyznaje, że daje mu to gwarancję poprawy stanu zdrowia. - Do dzisiaj staram się wykorzystywać maksimum możliwości. Zabieg komórkami macierzystymi nie daje stu procentowej gwarancji. To nie jest tak, że pojadę tam, zrobią mi jeden zabieg i od razu stanę na nogi. Daje mi to gwarancję poprawy. Dla mnie jeżeli miałoby się poprawić o 5 procent, albo 10, to jest to duża poprawa jeśli chodzi o nerwy - stwierdził Cieślar. Żużlowiec Włókniarza Częstochowa cały czas zbiera fundusze, by wyjechać na leczenie do kliniki w Indii. Więcej szczegółów tutaj.

Gościem następnego odcinku magazynu żużlowego CzewaTV będzie Robert Przygódzki.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło: CzewaTV

{"id":"","title":""}

Komentarze (18)
Jakub81
25.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdrowia Kamil. 
avatar
Internetowy troll g-AMON
25.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Walcz chłopaku walcz i oby sie udało. 
avatar
pshemas85
25.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ZDROWIA!!! 
avatar
chris66
25.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kamil trzymaj się chłopaku, Włókniarz zawsze z Tobą. 
avatar
19CKM46
25.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kamil jesteśmy z Tobą.