Po fali krytyki, która pojawiła się w związku z wprowadzeniem nowych tłumików, dość niespodziewanie polski sędzia Leszek Demski przedstawił projekt "polskiego" tłumika własnej konstrukcji. Jego podstawową zaletą było to, że spełnia wymogi przepisów dotyczących dopuszczalnej liczby decybeli pomimo tego, że jest przelotowy. Pojawienie się nowego "polskiego" tłumika ucieszyło nawet przedstawicieli FIM. Armando Castagna oficjalnie przyznał, że będzie zadowolony, jeżeli tłumik konstrukcji polskiego sędziego uzyska homologację.
Zachęcona tymi opiniami ostrowska firma Moto Service postanowiła wystąpić o homologację. Prawie trzy miesiące temu "polski" tłumik konstrukcji sędziego Leszka Demskiego trafił do FIM. Miał przejść testy, a w przypadku ich pozytywnego zakończenia, uzyskać homologację. Testy wypadły wzorowo. Przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Motocyklowej byli nawet zaskoczeni, że zakończyły się one tak dobrymi wynikami.
Nieoficjalnie mówiono o tym, że "polski" tłumik na testach wypadł bardzo dobrze. Szczegóły nie były jednak znane. Dzisiaj wiemy już, że były dwa podejścia. W sumie przeprowadzono trzynaście prób głośności. W tych samych warunkach przeprowadzono testy tłumików firmy King i Dep. Za każdym razem "polski" tłumik miał lepsze wyniki od swoich "konkurentów". Testy wypadły tak samo dobrze zarówno na Jawach, jak i GM-ach.
Wyniki tłumika konstrukcji Leszka Demskiego są na tyle rewelacyjne, że na 1 lutego zaplanowano... kolejne testy! Przedstawiciele FIM nie dowierzają, że mógł on uzyskać tak dobre wyniki. Trzynaście pozytywnie przeprowadzonych testów nie przekonało póki co działaczy FIM. Warto zaznaczyć, że zgodnie z komunikatem FIM, limit głośności, który będzie obowiązywał od sezonu 2015, wyniesie 112 decybeli (obecnie jest to 115 decybeli). Granica błędu wynosi dwa decybele, czyli górna granica będzie na poziomie 114 decybeli. Żeby było ciekawiej, "polski" tłumik w żadnym z trzynastu przeprowadzonych pomiarów, nie przekroczył granicy 114 decybeli! Spełnia zatem wymogi już na sezon 2015. Tłumiki Kinga i Depa takich wymogów nie spełniają.
Homologacji jednak nie ma. Przedstawiciele FIM odpowiedzialni za wydanie homologacji przeciągają sprawę w czasie. Mówią o tym, że do sezonu 2015 jeszcze sporo czasu. Problem polega na tym, że firma Moto Service chciałaby otrzymać homologację już na sezon 2014! W tym zakresie decyzji nie ma i trudno spodziewać się, aby szybko zapadła. Osoba odpowiedzialna za podjęcie decyzji w tym zakresie, do 5 lutego... będzie przebywała na urlopie. To kolejne dwa tygodnie zwłoki.
Już po wprowadzeniu nowych tłumików wiele mówiło się na temat tego, że firma King otrzymała "słowo" z FIM, że do sezonu 2015 żaden inny tłumik nie otrzyma homologacji. Mimo faktu, iż pojawił się tłumik, który może być rozwiązaniem dla wielu problemów, które pojawiły się po wprowadzeniu nowych tłumików, FIM zdaje się zrobić wszystko, aby wywiązać się z danej obietnicy.