Żużlowcy pobiegli tam, gdzie niedźwiedź upolował jelenia (foto)

Ekstremalna przygoda czeka w środę kadrowiczów przebywających na zgrupowaniu w Zakopanem. Żużlowcy pod przewodnictwem Klaudii Tasz - zawodniczki w skialpiniźmie udali się marszobiegiem w góry.

Kadrowicze już w poprzednich sezonach biegali wspólnie z Klaudią Tasz - przewodnikiem tatrzańskim oraz mistrzynią Polski w skialpiniźmie. - Mam przyjemność po raz kolejny - bo to jest współpraca od wielu lat - biegać z naszymi najlepszymi żużlowcami, którzy są przecież światową potęgą w tym sporcie - powiedziała Klaudia Tasz.

Trener Marek Cieślak przyznaje, że żużlowcy bardzo obawiali się właśnie trzeciego dnia na zgrupowaniu w Zakopanem z uwagi na bieganie po górach. - Wiadomo, że będzie to wymagające wyzwanie, chociażby z uwagi na przewyższenia. Cały czas nie będziemy biec, będą fragmenty, gdzie trzeba będzie podejść. Nawet podejście pod góry swoje daje. W ubiegłym roku było to ciekawe doświadczenie. Dzisiaj mamy trochę inną trasę, ale znając panią Klaudię Tasz, będzie się działo. Niektórzy zawodnicy na samą myśl o tych zajęciach chorowali - śmiał się przed wybiegnięciem w trasę z żużlowcami trener Marek Cieślak.

Klaudia Tasz przed wybiegnięciem w góry przeprowadziła z kadrowiczami profesjonalną rozgrzewkę
Klaudia Tasz przed wybiegnięciem w góry przeprowadziła z kadrowiczami profesjonalną rozgrzewkę

- Trasa jest dosyć wymagająca, bo mamy zimowe warunki. W Zakopanem w środę jest 5 stopni mrozu, spadło trochę świeżego śniegu. Na początku będziemy mieli rozruch trasą pod Reglami, a później całą ścieżką pod Reglami aż do Kalatówek z zaliczeniem po drodze Sarniej Skały. Pierwsze podejście będzie miało ponad 400 metrów różnicy wzniesień. Mamy biec w tempie umiarkowanym i ma to potrwać około trzech godzin, bo tak sobie zażyczył trener Marek Cieślak. Ta trasa, którą przygotowałam na dzisiaj akurat spełnia te wymogi - tłumaczy Klaudia Tasz.

Kadrowicze wraz z Markiem Cieślakiem byli w doskonałych nastrojach, choć wiedzieli, że w środę czeka ich duże wyzwanie
Kadrowicze wraz z Markiem Cieślakiem byli w doskonałych nastrojach, choć wiedzieli, że w środę czeka ich duże wyzwanie

Żużlowcy na samą myśl o bieganiu w górach mieli nietęgie miny, ale starali się trzymać fason. - Mi nikt nie zgłaszał obaw. Widzę tutaj uśmiechnięte twarze, które rozpoznaję już z lat poprzednich. To jest duża przyjemność, bo przecież nie można ciągle robić tego samego - jeździć na torze, czy ćwiczyć na sali gimnastycznej. Trzeba trening urozmaicać. Zawodnicy generalnie takie wyprawy wytrzymują dobrze. Mamy w tej grupie wielu znakomitych żużlowców, którzy wiedzą, że nie tylko ta podstawowa dyscyplina, którą uprawiają, ale dyscypliny pokrewne, czyli bieganie i zaprawa kondycyjna to jest najważniejsza rzecz. Zawodnicy na trasie sprawują się bardzo dobrze - chwaliła uczestników wyprawy Klaudia Tasz.

Kadrowicze wybiegli z Centralnego Ośrodka Sportu, kierując się na Drogę pod Reglami. Później było już tylko trudniej i wyżej
Kadrowicze wybiegli z Centralnego Ośrodka Sportu, kierując się na Drogę pod Reglami. Później było już tylko trudniej i wyżej

Oprócz wysiłku i pracy nad wytrzymałością, na żużlowców w trakcie biegania po górach czekają atrakcje, które powinny wynagrodzić im trzygodzinny trud. - Zawsze, kiedy idę na wycieczkę z grupą planuję trasę pod kątem widoków. Jeżeli jest mgła, zmieniam trasę, żebyśmy mogli podziwiać przy okazji coś, co jest malownicze, a jednocześnie bliskie. Staram się opowiadać po drodze dowcipy i ciekawostki. Dzisiaj na przykład pójdziemy do doliny, gdzie jeszcze kilka lat temu niedźwiedź upolował jelenia, tak więc takich zoologicznych i botanicznych ciekawostek po drodze będzie dużo - kończy Klaudia Tasz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (41)
avatar
sympatyk zuzla
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie złe fotki niech sobie biegają i łapią hart ducha i ciała powodzenia. 
avatar
Max94
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cała kadra widze nie pobiegła ;p 
avatar
mais oui
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że jest błąd w tekście, najpierw pod Reglami, później Ścieżką NAD Reglami. Szlak na Sarnią Skałę jest odnogą Ścieżki nad Reglami. Wejście na Sarnią Skałę to żaden wyczyn, nawet zimą, no Czytaj całość
avatar
Kibic Unii Tarnów.
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zobaczcie na zdjęciu nr.2 na co się patrzy Woźniak. 
avatar
mlokos
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sarnia Skala w zimie? - nie dziwie im sie ze sie bali ;)