Brytyjski żużel ogarnął kryzys. "Bez gwiazd światowego formatu ciężko stworzyć silną ligę"
Jeszcze dwadzieścia lat temu liga angielska była najlepszą na świecie i startowała w niej cała światowa czołówka. W ostatnich latach żużel w Wielkiej Brytanii pogrąża się w coraz większym kryzysie.
Pierwszy sukces od lat
Sezon 2013 po raz pierwszy od wielu lat dał kibicom czarnego sportu na Wyspach Brytyjskich wiele pozytywnych emocji. Reprezentant Wielkiej Brytanii nie był w cyklu Grand Prix dostarczycielem punktów, lecz jego wiodącą postacią. Tai Woffinden mimo dwóch kontuzji obojczyka zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Świata, a dumni Wyspiarze po raz pierwszy od 13 lat mogli świętować sukces swojego rodaka na arenie międzynarodowej. Po raz ostatni powody do radości mieli w 2000 roku, kiedy to po mistrzostwo świata sięgnął Mark Loram.
Sukces "Woffy'ego" niewiele jednak zmienił w postrzeganiu żużla przez promotorów zarządzających klubami w lidze angielskiej. Nadal Elite League nie jest ligą, która przyciąga największe gwiazdy światowego żużla. W nadchodzącym sezonie w lidze angielskiej będzie startować tylko sześciu stałych uczestników cyklu Grand Prix. W gronie tym są Woffinden i Chris Harris, dla których EL jest ligą macierzystą i trudno sobie wyobrazić, że mieliby oni nie brać udziału w rozgrywkach swojego kraju. Jak się jednak okazuje, blisko było by "Tajski" nie przedłużył kontraktu z Wolverhampton Wolves i zrezygnował z jazdy na Wyspach. - Terminarz zawodów w Wielkiej Brytanii został rozszerzony i nie było dla mnie proste, aby nadal jeździć w Elite League - powiedział mistrz świata po podpisaniu umowy z Wilkami.
Mistrz nie przystąpił do rozgrywek
Drużyna Bradford Dukes po raz ostatni w rozgrywkach ligowych występowała w 1997 roku. Wówczas jeźdźcy Książąt sięgnęli po swoje jedyne mistrzostwo Elite League. Ciężko to sobie wyobrazić, ale w kolejnym roku ekipie z Bradford nie dane było obronić mistrzowskiego tytułu. Powód był prozaiczny. W planach rozwoju legendarnego stadionu nie był przewidziany żużel. Postawiono na rugby, lecz wizje architektów i właścicieli stadionu nigdy nie zostały zrealizowane. To jeden w promyków nadziei na rozwój angielskiego żużla. Nowe tory budowane są w Norwich i Bristolu. W tym drugim mieście były rozegrane jedne z pierwszych w historii zawody żużlowe w Wielkiej Brytanii. - W Wielkiej Brytanii ciężko jest doprowadzić do ponownego zbudowania toru żużlowego w miastach, w których wcześniej on był. Głównym powodem jest hałas jaki generuje ten sport. Jeśli dochodzi już do budowy nowego toru, to jest on tworzony poza miastem - powiedział w rozmowie z naszym portalem Bert Harkins, były reprezentant Szkocji, który brał udział w finale Drużynowych Mistrzostw Świata.
Harkins w czasie swojej kariery startował w barwach Edinburgh Monarchs, Coatbridge Monarchs, Wembley Lions, Sheffield Tigers, Wimbledon Dons i Milton Keynes Knights. Czterech z tych klubów nie ma już na żużlowej mapie Wielkiej Brytanii i co więcej, nie są czynione żadne starania, by ponownie te drużyny wystartowały w lidze. - Są spore trudności z uzyskaniem terenu na stadion żużlowy. Tak jak mówiłem, ludzie mieszkający nieopodal narzekają na hałas i wzmożony ruch. Do tego rady miast w Wielkiej Brytanii nie wspierają żużla tak, jak w Polsce - przyznał Harkins. Przed laty Londyn był kolebką żużla. Z tego miasta wywodziło się wiele żużlowych klubów, jak choćby wyżej wspomniane zespoły Wembley Lions i Wimbledon Dons. Oprócz tego w lidze rywalizowały zespoły Hackney Hawks i White City Rebels. To właśnie stadion Wembley nazywany był świątynią żużla. Rozgrywano na nim finały Indywidualnych Mistrzostw Świata, a zmagania najlepszych żużlowców przyciągały na trybuny komplet kibiców. Od lat na Wembley nie ma miejsca dla toru żużlowego, a i sam czarny sport zniknął ze stolicy Wielkiej Brytanii. Najbliżej stolicy Wielkiej Brytanii położony jest Thurrock, gdzie swoje mecze rozgrywa zespół The Lakeside Hammers. To ponad 40 kilometrów jazdy samochodem.
Na przestrzeni lat liczba drużyn rywalizujących w najwyższej lidze brytyjskiej zmieniała się. W tym roku o medale Drużynowych Mistrzostw Wielkiej Brytanii rywalizować będzie 10 drużyn. Biorąc pod uwagę obecną kondycję angielskiego żużla trudno sobie wyobrazić, że w 1978 roku o mistrzostwo walczyło 19 zespołów. Aż dziewięć z nich nie występuje już w żadnej lidze. W gronie tym znajdują się: Hull Vikings, Wimbledon Dons, Cradley Heath Heathens, Exeter Falcons, Bristol Bulldogs, Halifax Dukes, Reading Racers, White City Rebels i Hackney Hawks.
Rok | Liczba drużyn |
---|---|
1946 | 12 |
1954 | 24 |
1964 | 25 |
1974 | 36 |
1984 | 32 |
1994 | 28 |
2004 | 38 |
2014 | 32 |
W ostatnich latach działaczom udało się doprowadzić do reaktywacji dwóch ośrodków żużlowych. Do rywalizacji przystąpiły zespoły Leicester Lions i Kent Kings, które swoje mecze rozgrywa w Sittingbourne. Z kolei Lwy po trzech latach od powrotu do żużla będą występować w najwyższej klasie rozgrywkowej. W National League startuje ekipa Cradley Heathes, lecz jej domowym torem jest Wolverhampton.
Na drugim biegunie jest zdecydowanie więcej zespołów. Przez kilka sezonów próbowano przywrócić żużel w Weymouth, lecz ostatecznie starania działaczy spaliły na panewce. Decyzją władz klubu w tym sezonie w National League nie wystąpi zespół Isle of Wight Islanders, w którym swoje pierwsze kroki na europejskich torach stawiał Chris Holder. Z powodu śmierci promotora już kilka lat temu żużlowe motocykle zamilkły w Newport.