- Początek spotkania nie wskazywał, że możemy spaść ze Speedway Ekstraligi. Niestety później wszystko odwróciło się na naszą niekorzyść i w efekcie zrealizował się najczarniejszy scenariusz. Niestety przez cały sezon mieliśmy problemy z naszymi zawodnikami, którzy nie stawali na wysokości zadania. W spotkaniach z Wybrzeżem zawiódł na całej linii Dawid Stachyra, który zdobył mniej punktów niż juniorzy. Trudno wskazać, jaki był przełomowy moment spotkania. Na pewno nie było to wprowadzenie jokera, bo ten nie udał się do końca drużynie gości. Trzeba sobie jednak uczciwie powiedzieć, że Wybrzeże było drużyną bardziej wyrównaną i to miało decydujący wpływ na jej ostateczne zwycięstwo. W naszym zespole tym razem bardzo dobrze pojechali Watt i Nicholls. Niestety było to za mało, aby utrzymać się w Ekstralidze - oceniła spotkanie z Wybrzeżem prezes Marta Półtorak.
Zgodnie z zapowiedziami prezes Marmy rezygnuje z funkcji prezesa. Jak się jednak okazuje, Marma nie będzie dalej sponsorowała rzeszowskiego speedwaya. - Decyzję podjęłam dużo wcześniej i jej nie zmienię. Nie jest to oddanie się do dyspozycji zarządu, tylko rezygnacja z funkcji prezesa. Jeżeli chodzi o dalsze sponsorowanie żużla w Rzeszowie, to powiem szczerze, że bardzo dużo w ostatnim czasie czytałam opinii kibiców w internecie. Dochodzę do smutnego wniosku, że chcieliby, aby moja firma wykładała pieniądze na rzeszowski żużel, bez otrzymywania czegokolwiek w zamian. Jest to postawa nie do przyjęcia przez żadną firmę, nie tylko moją. W tej sytuacji mogę również powiedzieć, że nie będę już sponsorem tego klubu - powiedziała dla SportoweFakty.pl prezes Marmy Rzeszów.
Marta Półtorak nie obwinia za wyniki drużyny trenera Rafała Wilka. - Nie mam najmniejszych pretensji do Rafała Wilka za wyniki drużyny. Od początku założenie było takie, że zajmuje się przede wszystkim młodzieżą. Startujący w naszym zespole zawodnicy w całości ponoszą odpowiedzialność za ten słaby wynik. Konsekwencje wyborów ponoszę jednak ja i stąd moja rezygnacja - zakończyła Marta Półtorak.