Tomasz Gollob, rezygnując z występów w cyklu SGP dał sygnał, że nie będzie już walczył o kolejny tytuł mistrza świata. Polski żużlowiec wszech czasów zadowolił się tym, co już osiągnął. - Nie muszę już niczego udowadniać. Zrobiłem wszystko w tym sporcie. Teraz czas na młodych. Nie ukrywam, że rezygnując z dzikiej karty byłem przekonany, że otrzyma ją któryś z moich młodszych rodaków. Sugerowałem nawet organizatorom takie rozwiązanie. Niestety, stało się inaczej. Jestem bardzo zdziwiony takim obrotem sprawy - wyjaśnia mistrz świata z 2010 roku.
Tomasz Gollob bardzo długo czekał na swój pierwszy tytuł mistrza świata. Miał już na koncie sześć medali IMŚ, kiedy w końcu wywalczył upragnione złoto. 43-letni żużlowiec jest przekonany, że polscy kibice na kolejnego czempiona aż tak długo nie będą musieli czekać. - Myślę, że Polak wkrótce może ponownie zostać mistrzem świata. Mamy przecież wielu młodych, utalentowanych żużlowców. Moim zdaniem duże szanse na tytuł na Jarosław Hampel. Żeby jednak zdobyć złoto, potrzeba jednak trochę szczęścia. Przyszłość polskiego żużla widzę pozytywnie. Nie mam nic przeciwko, by kolejni Polacy sięgali po laury. Życzę im tego, by powtórzyli moje sukcesy - podkreśla Gollob, który w ostatnich sezonach swojej kariery nie będzie już walczył w SGP.
To w głównej mierze od ery Tomasza Golloba rozpoczął się złoty okres dla polskiego żużla. Jeszcze 20 lat temu można było tylko pomarzyć o takich sukcesach naszych żużlowców, jakie stały się udziałem Golloba i jego następców. - Trzymam kciuki za przyszłość polskiego żużla. Jesteśmy potęgą i niech tak będzie dalej. Mam nadzieję, że sprostają zadaniu. Liczę, że doczekamy się kolejnych spektakularnych triumfów - wierzy Gollob.
Tomasz Gollob przez 19 lat startował w cyklu SGP. Jak sobie wyobraża ten sezon bez udziału w rywalizacji o tytuł mistrzowski? - Normalnie. Nic się nie zmienia. Będę się temu wszystkiemu przyglądał z boku i oczywiście kibicował rodakom w SGP. Mam nadzieję, że powtórzą moje sukcesy. Ja już w tym sporcie swoje zrobiłem i nie muszę nikomu nic udowadniać. Przyszłość należy do młodzieży. Niech ona zdobywa kolejne laury dla Polski - kończy siedmiokrotny medalista IMŚ.
zobaczymy po pierwszym GP kto czym Czytaj całość
INACZEJ TO JESZCZE B.DŁUGO NIE -mysle ze w tym sezonie ktos inny bedzie mistrzem.