Dłuższy i cięższy trening zawodnicy mieli zaplanowany w czwartek w Rydzynie. - Nicki Pedersen i Damian Baliński skupili się na treningu wytrzymałościowym, z kolei pozostali Duńczycy długo ćwiczyli na siłowni. Pozostali rozgrywali mecze w squash'a. Przez kilka minut mogłem również odbyć indywidualne zajęcia z każdym zawodnikiem. Do Rydzyny zabrałem nasz symulator badający refleks na starcie. Pracowaliśmy nad techniką startu i poprawialiśmy niektóre szczegóły, które wymagały drobnych korekt - tłumaczy Roman Jankowski.
Trener leszczyńskiej drużyny mimo iż nie ma wiele czasu na zajęcia ze swoimi podopiecznymi, to jest zadowolony ze zgrupowania. - Wiadomo, że było to tylko dwa dni treningu, w których uczestniczyła cała kadra zespołu. Mogłem przy okazji zobaczyć jak kondycyjnie wyglądają nasi obcokrajowcy, ale to są profesjonaliści więc nie mam żadnych zastrzeżeń do ich przygotowania przed sezonem. Dobrze, że wszyscy razem mogli potrenować i spędzić dużo czasu we własnym gronie. W Świeradowie również aktywnie spędzili dwa dni, były zajęcia w terenie oraz na basenie. Sądzę, że solidnie przepracowaliśmy ten czas poświęcony na zgrupowanie, mimo że odwiedzaliśmy sponsorów i kibiców. W tym tygodniu krajowi zawodnicy przejdą kilkudniową sesję w kriokomorze. Ten cykl będziemy realizować w Eden Green rano, następnie potrenujemy na crossie, bo na razie umożliwia nam to pogoda - dodał Roman Jankowski.
Źródło: info.ksul.pl