Nie wystarcza mu jednak zwykłe podziwianie morskiego świata i zawsze szuka pod wodą dodatkowych atrakcji - eksploruje jaskinie i wraki. Żeby podnieść poziom adrenaliny, ze swojej pasji nie rezygnuje nawet zimą. - To się wpisuje w mój styl bycia. Jeśli można zafundować sobie zastrzyk emocji, to trzeba to zrobić. Nurkowanie pod lodem to zupełnie inna historia. Jest bardziej niebezpieczne i zdecydowanie zmniejsza się margines błędu. Tu każda niewłaściwa, czy nieprzemyślana decyzja może się bardzo źle skończyć. To trochę taki test nurkowych umiejętności. Ale przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa i przy rozważnym podejściu daje naprawdę mnóstwo satysfakcji - opowiada Jarosław Hampel w rozmowie z serwisem redbull.com.
- To była wspaniała przygoda! Odwaliliśmy kawał dobrej roboty, bawiąc się przy tym jak małe dzieci. Genialna akcja. A zimno? Tak naprawdę aż tak bardzo się go nie czuje. Oczywiście na filmie wygląda to dość złowrogo – wokół leży śnieg i wszystko jest skute lodem. Ale miałem odpowiedni sprzęt i byłem dobrze ubrany. A woda, skoro jest wodą - musiała mieć jednak temperaturę minimalnie dodatnią (śmiech). Jedyny kontakt z nią miała moja twarz. Czułem chłód, ale nie był zbyt uciążliwy. Na pewno nie zapamiętam żadnych niedogodności, tylko świetną zabawę i kapitalną atmosferę na planie - podsumował żużlowiec SPAR Falubazu Zielona Góra.
Źródło: redbull.com
No i "meśiu" sliczny...tylko ile te koniki pod maska kosztuja:)