Uczestników Indywidualnych Mistrzostw Świata Gladiatorów czeka teraz rywalizacja w oddalonym o ponad 6000 kilometrów od Moskwy, leżącym przy granicy z Chinami Błagowieszczeńsku. Tuż po finale DMŚ w Togliatti, rozpoczęto logistyczne przygotowania. Jedyną opcją, ze względu na zimowe warunki i odległość był transport lotniczy. Motocykle przed załadunkiem trzeba było należycie zabezpieczyć.
Aby dostarczyć ludzi i sprzęt na Stadion Amur wynajęto pasażersko-transportowy samolot. Po nocnym locie, kilka godzin temu, startujący z podmoskiewskiego lotniska Domodiedowo samolot towarzystwa TransAero wylądował w Błagowieszczeńsku. Prawie trzydziestostopniowy mróz oraz sześciogodzinna różnica czasu sprawia, że witani przez organizatorów i dziennikarzy zawodnicy, będą musieli szybko zaaklimatyzować się do nowych, dalekowschodnich warunków.
Dla większości zawodników pobyt na Dalekim Wschodzie to nie tylko następny etap sportowej przygody, ale także kolejny tydzień rozłąki z domem i najbliższymi: - W każdy weekend mamy zawody. Nie byłem już cały miesiąc w domu, cały czas przemieszczamy się z turnieju na turniej - powiedział na płycie lotniska Dmitrij Kołtakow. - Najpierw byłem w Polsce, potem w Krasnogorsku. Niedawno mieliśmy mistrzostwa świata w Togliatti, a teraz aż tutaj przylecieliśmy. Trudno nam nawet zauważyć jak ten czas szybko leci - dodał.
Zaskoczeni powitaniem zawodnicy fotografowali otoczenie już z trapu samolotu. Gunther Bauer i Kołtakow zamieścili już zdjęcia w społecznościowych sieciach.
W piątek, we wczesnych godzinach porannych naszego czasu, odbędzie się odprawa techniczna i oficjalny trening.