Michał Świącik: Liczyliśmy na zdecydowanie większą dotację (wideo)

Stowarzyszenie CKM Włókniarz otrzymało od władz Częstochowy dotację na szkolenie młodzieży w wysokości 30 tysięcy złotych. Michał Świącik nie ukrywa, że liczył na zdecydowanie większe wsparcie.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Od kilku dni Michał Świącik pełni obowiązki prezesa stowarzyszenia CKM Włókniarz. Klub, którego celem jest szkolenie młodych żużlowców otrzymał z Urzędu Miasta zaledwie 30 tysięcy złotych dotacji. Stowarzyszenie wnioskowało o 300 tysięcy złotych. - Zastanawiamy się teraz co dalej robić. Liczyliśmy na zdecydowanie większą dotację na szkolenie. Wydaje mi się, że częstochowska młodzież zasługuje na to, żeby ją doinwestować. Do tego dochodzi tytuł mistrzów Polski w parach. Zainteresowanie młodych chłopców jest duże. Mamy takie obłożenie w szkółce, że praktycznie nie możemy już więcej przyjmować adeptów. Do tego przychodzą kibice, którzy gromko przychodzą na stadion na zawody juniorskie - powiedział Świącik.

Pełniący obowiązki prezesa nie ukrywa, że decyzja magistratu jest krzywdząca dla stowarzyszenia CKM Włókniarz. Władze miasta w ostatnim sezonie często pojawiały się na SGP Arenie Częstochowa, a jeden z wiceprezydentów chętnie fotografował się z juniorami Włókniarza, którzy sięgnęli po tytuł w MMPPK i umieszczał te zdjęcia na jednym z portali społecznościowych. - Dla nas jest to bardzo bolesna rzecz, że w taki sposób zostaliśmy potraktowani. Burzy nam to założenia, które mamy ustalone przed sezonem. Chciałem wprowadzić pewne zmiany. Do dzisiaj nie mogę w to uwierzyć. Spotkam się z władzami Częstochowy i podyskutuję na ten temat. Patrząc na tę listę stowarzyszeń, które otrzymały dotację, to można powiedzieć, że Włókniarz został potraktowany po macoszemu. Nie tak to powinno być. Przypomnę, że w poprzednich latach częstochowscy juniorzy mogli liczyć na dotację wynoszącą średnio 150 tysięcy złotych. Rok temu dostaliśmy jeszcze mniej niż w obecnym sezonie. Przetrwaliśmy, ale tylko dzięki temu, że udało się pozyskać środki za wyszkolenie Mateusza Borowicza. Ta kwota pozwoliła nam na dalsze funkcjonowanie. Na tę chwilę z kwotą 30 tysięcy złotych nie jesteśmy w stanie podjąć wyzwania prowadzenia dalej stowarzyszenia - przyznał Świącik.

Przypomnijmy, że wciąż ważnych kontraktów ze spółką CKM Włókniarz S.A. nie mają Hubert Łęgowik i Artur Czaja. Obaj zawodnicy mieli być wspierani przez stowarzyszenie, lecz dotacja otrzymana od władz miasta jest zbyt niska, by spełnić te obietnice. - Zakomunikowałem prezesowi Mizgalskiemu, że dotacja jest jaka jest i potrzebujemy środki na szkolenie następnych juniorów. Spółka liczyła też na to, że juniorzy z podstawowego składu będą wspierani przez stowarzyszenie sprzętowo. Sami zawodnicy o tym myśleli. Nie wiem co mam odpowiadać tym chłopakom. Jeśli dotacja byłaby większa, to prościej rozmawiałoby się ze sponsorami. Spółka zdaje sobie sprawę, że my dajemy juniorów i że będą potrzebni następni. Dziękuje prezesowi Mizgalskiemu za pomoc i cieszę się, że spółka wyraziła dalszą chęć pomocy dla stowarzyszenia. To jest jedyna rzecz, która może nas trzymać przy funkcjonowaniu - ocenił Świącik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło: CzewaTV



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×