Tomasz Rempała: Węgrzy okazali się profesjonalistami

W tegorocznym sezonie Tomasz Rempała był jednym z lepiej punktujących zawodników Speedway Miszkolc. To spore osiągnięcie, tym bardziej, że Węgrzy praktycznie do końca bili się o awans do I ligi ze Startem Gniezno.

W sezonie 2008 Tomasz Rempała był podstawowym zawodnikiem Speedway Miszkolc. W wielu spotkaniach, to m.in. jego dobra postawa przechylała szalę zwycięstwa na korzyść Węgrów. Tak było choćby podczas pierwszego meczu w Gnieźnie ze Startem, kiedy doświadczony żużlowiec zapisał na swoim koncie 10 punktów i dwa bonusy, a jego zespół pokonał faworyzowanych gospodarzy 49:41.

- Potwierdziliśmy wtedy, że drzemie w nas spory potencjał i jesteśmy gotowi walczyć nawet o pierwsze miejsce - mówi Rempała. - Dziś znamy już ostateczne rozstrzygnięcia i pozostaje mi pogratulować Startowi awansu. Okazali się najlepszym zespołem w II lidze i życzę im jak najlepiej. Cieszę się, że praktycznie do końca zachowaliśmy nadzieje na awans. W ostatnim meczu jechaliśmy osłabieni, co oczywiście gnieźnianie wykorzystali, ale i tak pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie.

Jaki to był sezon dla Rempały, który po kompletnie nieudanym zeszłorocznym roku postanowił spróbować swoich sił w II lidze? - Bywało różnie. Dobre mecze, przeplatałem gorszymi. Zmianę klubu oceniam jednak pozytywnie. Węgrzy okazali się profesjonalistami, w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie było żadnych problemów z wypłatami, w związku z czym nam pozostało tylko dobrze spisywać się na torze. Poza tym Janusz Ślączka zbudował na tyle ciekawy zespół, że do samego końca walczyliśmy o awans.

Rempała podkreśla, że mimo, że startował w klubie zagranicznym, to nie sprawiało mu to żadnego problemu. - Do Miszkolca mam tylko 270 km, dlatego droga na pewno nie stanowiła żadnego kłopotu. Poza tym mamy "otwarte granice", więc trasę można było pokonać bardzo szybko. Ze zmiany klubu jestem zadowolony. Na nic nie miałem prawa narzekać.

W jakim klubie ten doświadczony żużlowiec będzie startował za rok? - Jest jeszcze za wcześnie na tego typu rozmowy. Dopiero zakończyłem obecny sezon, więc nie myślę jeszcze o kolejnym. Nie wiem jaka to będzie liga i jaki klub. Nie wykluczam, że być może zostanę w Miszkolcu, gdyż działacze poinformowali mnie, że za jakiś czas do mnie zadzwonią i będziemy o tym rozmawiali. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy.

Komentarze (0)