Podczas jednego z treningów w Stanach Zjednoczonych szwedzki żużlowiec zanotował upadek i został przetransportowany do szpitala. Lekarze stwierdzili pęknięcie kręgów C7 i T7. Zawodnikowi groziło nawet zakończenie kariery. - Pęknięcia spowodowały niewielki ucisk na rdzeń kręgowy, ale bardzo szybko odzyskałem 100% możliwość ruchu. Teraz pozostało jedynie lekkie "mrowienie" w moich dłoniach i stopach, które muszę zwalczyć. Rozpocząłem już rehabilitację; codziennie odbywam również długie spacery, które mają polepszyć moją kondycję. 24 lutego wracam do Szwecji, gdzie mój lekarz ma określić, kiedy będę mógł wrócić na motocykl - powiedział Kim Nilsson w rozmowie z oficjalną stroną gnieźnieńskiego Startu.
Szwed nie pojawi się na zgrupowaniu spadkowicza z Enea Ektraligi. Pod znakiem zapytania stoi także jego udział w prezentacji drużyny. - Chciałbym wrócić na tor najszybciej, jak to będzie możliwe, ale tutaj decydować będą lekarze - stwierdził Nilsson.
Źródło: start.gniezno.pl
Gniezno nic nie traci bo zawodnik był traktowany jako głęboka rezerwa, więc płaczliwy i bankruci z Gniezna nie mają co stwarzać wrażWracaj do zdrowia Kim. Czytaj całość