Nicki Pedesen zadowolony z decyzji FIM. "Nie będę miał problemów z dotrzymaniem umów"

W piątek stało się jasne, że w sezonie 2014 żużlowcy nie będą musieli wybierać między startami w SGP a SEC. Z takiego obrotu sytuacji zadowolony jest Nicki Pedersen.

W tym artykule dowiesz się o:

Nicki Pedersen był jednym z pierwszych zawodników, którzy głośno protestowali przeciw decyzji zakazującej jeźdźcom z cyklu SGP startów w SEC. Duńczyk sprzedał już pakiety sponsorskie, które obejmowały promocję jego osoby i firm go wspierających podczas transmisji z SEC. Ponadto jeden z turniejów finałowych mistrzostw Europy ma się odbyć na jego domowym torze w Holsted.

Dlatego też trzykrotny mistrz świata z ulgą przyjął decyzję, że w sezonie 2014 zawodnicy nie będą musieli wybierać pomiędzy SGP a SEC. - Cieszę się, że pojawił się ten komunikat. W ten sposób nie będę miał problemów z dotrzymaniem umów, które podpisałem i będę mógł startować w obu seriach. Teraz możemy wziąć się za rozpisanie kalendarza startów i skoncentrować się na rzeczach najważniejszych, czyli ściganiu - przekazał "Power" za pośrednictwem swojej strony internetowej.

Duńczyk podkreśla, iż dzięki Eurosportowi transmisje z zawodów SEC docierają do wielu krajów, a jest to niezwykle ważne z punktu widzenia sponsorów. - Tak duże zainteresowanie SEC jest dla nich istotne. Każde zawody można obejrzeć na żywo i zbierają one imponującą widownię w Eurosporcie. Ponadto moim głównym darczyńcą jest firma Moldow, która jest też tytularnym sponsorem stadionu w Holsted, gdzie przecież 9 sierpnia będziemy się ścigać w trzecim turnieju finałowym SEC - dodał Pedersen.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: