Choć polski tłumik nie otrzymał homologacji ze strony FIM, jest spora szansa na to, że zostanie dopuszczony do polskich rozgrywek ligowych. Jak wykazały badania wykonane przez Przemysłowy Instytut Motoryzacji, urządzenie konstrukcji Leszka Demskiego spełnia wszystkie wymogi w zakresie pomiaru głośności.
Nicki Pedersen nie miał okazji testować polskiego tłumika, ale przyznaje, że z chęcią przesiadłby się na urządzenie przelotowe. - Gdy wchodziły nowe tłumiki, wraz z wieloma polskimi zawodnikami byłem temu przeciwny. Jestem zwolennikiem starych, przelotowych tłumików i gdyby na rynku pojawiło się takie urządzenie, byłbym zadowolony. Na chwilę obecną nie myślę jednak o tym, by polski tłumik testować. Jest bowiem w tej sprawie sporo niejasności i nie wiadomo czy zostanie on w ogóle wprowadzony. Gdy tak się stanie, będzie można o tym rozmawiać - ocenił zawodnik Fogo Unii Leszno.
Duńczyk przyznaje, że zdaje się w tej sprawie na opinię polskich żużlowców, którzy mieli okazję ten tłumik testować. W samych superlatywach wypowiadali się o nim tacy zawodnicy jak Tomasz Gollob czy Krzysztof Kasprzak. - Wiem, że odbywają się jazdy na tym tłumiku i słyszałem, że Tomasz Gollob i Adrian Miedziński takowe odbyli. Chciałbym zaczerpnąć u nich opinii i o tym porozmawiać. Tomek Gollob to doświadczony żużlowiec i wielki profesjonalista, dlatego jego zdanie w tym temacie jak najbardziej by mnie przekonało. Mam do niego w tej sprawie pełne zaufanie - zapewnił Pedersen.
Duński zawodnik wolałby jednak, by polski tłumik mógł obowiązywać we wszystkich ligach i zawodach międzynarodowych. - To trochę niekomfortowe, gdyby można było jeździć na nim tylko w Ekstralidze. Wolałbym używać go także w Grand Prix czy walce o europejski czempionat. Na chwilę obecną tej sprawie możemy się tylko przyglądać - zakończył.
Przemysłowy Instytut Motoryzacji wydał certyfikat tłumikowi Leszka Demskiego. Urządzenie spełnia normy głośności i nie ma wady konstrukcyjnej. Jak nieoficjalnie dowiedział się Przegląd SpWykonano pięć prób wszystkie wypadły pozytywnie. Co więcej, tłumik nie ma też żadnej wady konstrukcyjnej, choć wcześniej ten problem był podnoszony. Firma Moto-Service z Ostrowa (nikt tam nie chce potwierdzić, że certyfikat został przyznany), która ubiegała się o homologację w FIM (Międzynarodowa Federacja Motocyklowa) może więc spokojnie słać pismo do komisji technicznej FIM z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego tłumik nie został dopuszczony do użytkowania we wszystkich zawodach żużlowych. Dodajmy, że w środę Polski Związek Motorowy może zdecydować, czy tłumik Demskiego będzie mógł być używany w rozgrywkach ligowych w Polsce. Czytaj całość
Faktem jest, że jazda w kilku ligach z różnym sprzętem będzie kłopotliwa. Musiałby przesiadać Czytaj całość