Żużloholik (2): Test z lojalności

No i gruchnęła wiadomość. [tag=10350]Roman Karkosik[/tag] rozważa wycofanie się z finansowania Unibaxu Toruń. Coś mi tu jednak nie gra...

W tym artykule dowiesz się o:

Najlepszym momentem na pożegnanie się z czarnym sportem był finał ubiegłego sezonu, a bardziej jego brak. Po tym wszystkim co się wydarzyło, aż sam byłem zdziwiony, że Pan Roman w żużlu jeszcze jest. Zapłacił kary i wówczas powinien był wydać oświadczenie, że odchodzi. To byłoby częściowe uratowanie twarzy, po "dożynkach i bigosie" zafundowanym przez drużynę z Torunia, w finale.

W przerwie zimowej Unibax zmontował "dream team", ściągnął Emila Sajfutdinowa, dokupił zdolnego juniora Oskara Fajfera i na miesiąc przed startem ligi, komuś coś się odwidziało, a bardziej chce odwidzieć. Argumenty o odejściu, a szczególnie jeden, jest dla mnie kompletnie nie zrozumiały: "brak promowania polskiej młodzieży, co powoduje windowanie kontraktów dla zagranicznych gwiazd". Kto jak kto, ale klub z Torunia jak mało który pokazał jak należy promować polską młodzież. Paweł Przedpełski - odkrycie sezonu i jeden z największych talentów, to obok Golloba, Holdera, Warda, wizytówka klubu z Torunia. Poza tym szansę dostawali też bracia Pulczyńscy, w klubie jest jeszcze paru młodych, i jak gdyby nigdy nic, kupiono Oskara Fajfera, tzn. Pan RK, kupił juniora do Torunia. Gdzie tu jest konsekwencja w działaniu? Toruń bez Oskara Fajfera "dałby radę". To albo promujemy swoją młodzież i przy gwiazdach, wychowujemy swoich zawodników, albo robimy "armię najemników", których z klubem łączy tylko kontrakt i przelewy i wtedy faktycznie gwiazdy z zagranicy mogą windować kontrakty.

Choć z tym stwierdzeniem, też pozwolę się nie zgodzić. Ktoś tym gwiazdom płaci tak wielkie pieniądze. Pytam kto? To szefowie klubów, którzy przepłacają (klub z Torunia też ma w tym swój udział) i nie mogą dogadać się w kwestiach ograniczenia wynagrodzeń dla zawodników. Ci sami prezesi chcą odrywać się od PZMot-u myśląc naiwnie, że jak powołają nową organizację, to nagle wszystko zmieni się i będzie super, nagle powstanie kraina mlekiem i miodem płynąca. Nic bardziej mylnego. Muszą zmienić się ludzie, ich mentalność, powoływanie kolejnych tworów, nie ma sensu, bo nowy twór i starzy ludzie, równa się brak rozwoju.

Prezes Stali Gorzów Ireneusz Maciej Zmora pisze o tym, że żużlowi potrzeba profesjonalizacji. Zgadzam się, choć myślę, że już wiele się zmieniło na plus. Patrząc jak funkcjonują kluby, jak wyglądają strony internetowe, jak kluby walczą o kibiców, jak nie pozwalają im w ciągu tygodnia zapomnieć o sobie. W tym miejscu czapki z głów, również dla szefów Stali Gorzów. W tym obszarze to działa, gorzej w innych. Finał sezonu 2013 pokazał, że w środowisku myślenie w kategoriach dobra dyscypliny, jej wizerunku, jest raczej obce. I to jest największy kłopot. Największy, bo tego nie można się ani nauczyć, ani kupić, to trzeba po prostu mieć, to lojalność wobec własnej dyscypliny. - Musimy zacząć od dyskusji wewnątrz środowiska. Nie chodzi o rewolucję polegającą na wychodzeniu spod opieki PZM wbrew jego woli. Rozmawiać muszą wszystkie strony, także związek. W parlamencie działa też specjalne koło, które mogłoby wiele wnieść do tematu. Zgadzam się z prezesem Zmorą, rozmawiać trzeba, zmieniać również przepisy, w tym regulamin sportu żużlowego, który jak wiemy chyba wszyscy nie jest doskonały. Ze zmianami w przepisach też trzeba uważać, bo zbyt wiele zmian to jeszcze większe zamieszanie.

Ale jak już czytam, że w parlamencie działa specjalne koło itp. to już włącza mi się w głowie wyborcza lampka. To pytam jakie osiągnięcia ma parlamentarne koło żużlowe, na rok przed końcem kadencji i co może takie koło? Wspiera ideę Grand Prix na Stadionie Narodowym, super, ale na razie umowy na Grand Prix na Stadionie Narodowym nie widziałem. Nie przeceniałbym naszych parlamentarzystów zakochanych w speedway-u, choć doceniam, że takie żużlowe lobby w polskim parlamencie jest. Najbliższym testem dla środowiska żużlowego jest tłumik Demskiego. Zgadzam się z Adamem Krużyńskim, że tu potrzeba wielkiego zjednoczenia i solidarności, bo to jest w polskim interesie, że to polska racja stanu. To w końcu w Polsce żużlowcy zarabiają najwięcej. To tutaj jest ziemia obiecana dla zawodników z całego świata. Stąd, to my - Polacy, powinniśmy dyktować warunki, a nie kłócić się, co skrzętnie wykorzystują rywale. Nie bójmy się czasami, w sprawach ważnych tupnąć nóżką. Wspomniany już polski tłumik jest testem dla zawodników, prezesów, dla władz polskiego żużla. Testem, który pokaże czy ludzie żużla w Polsce mogą mówić jednym głosem, czy są lojalni wobec własnej dyscypliny. To może i wielkie słowa, ale tak to widzę. Tłumik to jedno, a zapowiedź RK o zamiarze wycofania się z finansowania klubu, to drugie, ale obie sprawy łączy coś jednego, szalenie ważnego - przyszłość dyscypliny.

Jako kibic trzymam kciuki, żeby w przypadku odejścia RK, nie było finansowego tsunami w Toruniu. To byłaby wielka strata dla ligi, dla kibiców, miasta, najpiękniejszego stadionu żużlowego świata. No i żeby nie okazało się, że Emil Sajfutdinow wpadnie z deszczu pod rynnę.

PS. Dziękuję za wszystkie dobre słowa po "żużloholikowym" debiucie.

Marcin Majewski
Od redakcji:

Marcin Majewski jest dziennikarzem sportowym i szefem projektu żużlowego w NC+. Felietony jego autorstwa będą pojawiać się regularnie na łamach portalu SportoweFakty.pl. 

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (150)
Gdańsk
20.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co komu do tego co kto kupuje, czytaj zatrudnia. Ma ktoś pieniądze to jego sprawa co z nimi robi. Stać kogoś na najlepszych zawodników więc ich zatrudnia. Nie słyszałem aby któryś z zawodnikó Czytaj całość
Dajemy Dyla
19.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panu Romanowi juz dziekujemy. Za blazenade, zenade i syf wokol zuzla. 
avatar
mcz_speedwayfan
18.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to jak paru kibiców z torunia śmieję się z gorzowa i innych klubów że biorą kredyty to po odejściu RK smiało mogę powiedzieć witamy w naszych "skromnych prograch " 
avatar
X FAN X
18.03.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
do chris66 czyli przez 70 lat wasz klub robił takie rzeczy jak z emilem no to brawo bo nasz klub tylko raz dał dupy za co jest nam wstyd ale nigdy APATOR nie działał na krzywdę zawodników jak Czytaj całość
avatar
pawel22zg
18.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toruń może strać ale nie musi pkt w Lesznie w Z.G i Tarnów