W miejsce "Chudego" w elitarnym cyklu wystąpi Chris Harris, z kolei Emila Sajfutdinowa zastąpi Troy Batchelor. Jarosław Hampel przyznaje, że Grand Prix wciąż będzie stało na wysokim poziomie, a w turniejach nie zabraknie emocji i efektownej walki na torze. - Oczywiście to wielka szkoda, że Emila nie będzie z Grand Prix, wszyscy znamy powód. Wydaje mnie się jednak, że mistrzostwa świata będą miały swoją rangę, będą trzymały swój dobry poziom sportowy. Jest wielu zawodników, którzy gwarantują niezłe ściganie. Zawsze też jakiś żużlowiec może wyskoczyć z formą, jak chociażby było w przypadku Iversena, który nie był w gronie faworytów, a jechał fenomenalnie cały sezon. Emocji na pewno nie będzie brakowało i światowy poziom z pewnością zostanie zachowany - powiedział "Mały" w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
Pierwszy turniej Grand Prix w nadchodzącym sezonie odbędzie się 5 kwietnia, a uczestników elitarnego cyklu gościć będzie nowozelandzkie Auckland. Niespełna 32-latek nie myśli jeszcze o inauguracyjnych zawodach Grand Prix. - Na razie skupiam się nad tym, by jak najwięcej trenować, płynnie wjechać w sezon. Auckland gdzieś już jest na celowniku, ale zachowuję spokój, bo jeszcze jest trochę czasu. Kwestia silników jest dokonana, więc żadnych rewolucji nie będzie. Spokojnie mogę się przygotowywać do Grand Prix, a główne przygotowania do turnieju będą już na miejscu, w Auckland - dodał Jarosław Hampel.
źródło: Radio Zielona Góra