Emil Sajfutdinow dla SportoweFakty.pl: Ocieplenie stosunków? Bez komentarza...

W środę odbyła się konferencja prasowa, na której prezes Włókniarza Częstochowa poinformował o poprawie stosunków z Emilem Sajfutdinowem.

W środę odbyła się konferencja prasowa, na której prezes Włókniarza Częstochowa poinformował o rozmowie, którą odbył z Emilem Sajfutdinowem, która jego zdaniem była budująca. Takim doniesieniom zaprzecza sam zawodnik. - Bez komentarza... Rozmowa była, ale trudno ją nazwać szczerą. Nic więcej nie mogę powiedzieć, bo obawiam się kolejnych kar nałożonych przez klub. W każdym razie w zakresie traktowania mojej osoby, nic się nie zmieniło - powiedział dla SportoweFakty.pl Sajfutdinow.

Przypomnijmy, że na mocy orzeczenia Trybunału PZM, Włókniarz zalega zawodnikowi 455 897,62 zł. Od tej kwoty należy odjąć 100 tysięcy zł. Jest to kwota wynikająca z kar nałożonych przez częstochowski klub, które zostały uznane przez Trybunał. Pierwotnie kary zostały nałożone na kwotę 200 tysięcy zł. Włókniarz ma zatem do zapłacenia 355 897,62 zł. Prezes Mizgalski zapytany o rozbieżności w zakresie odbioru rozmowy z zawodnikiem oraz spłaty zadłużenia, nie chciał się wypowiadać. Utrzymuje jedynie, że ma czas do 30 kwietnia na spłatę zobowiązań względem Sajfutdinowa.

Jak udało nam się ustalić data 30 kwietnia wzięła się z propozycji ugody, która we wtorek wieczorem wysłana została do zawodnika i zakładała spłatę zadłużenia właśnie do 30 kwietnia. Problem polega na tym, że w ugodzie mowa była o kwocie około 250 tysięcy złotych, a wymagalna jest kolejna rata płatności na 100 tysięcy złotych. Przypomnijmy, że do kwoty 355 897,62 zł, która na ten moment jest wymagalna, doliczyć należy około 600 tysięcy zł zadłużenia, którego spłata została rozłożona na późniejsze terminy.

Z naszych ustaleń wynika, że propozycja ugody zakładająca spłatę wymagalnego zadłużenia do 30 kwietnia nie zostanie przez zawodnika przyjęta.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: