Od kilku dni żużlowcy mają okazję do rywalizacji na torach w Wielkiej Brytanii, gdzie odbyło się już kilka turniejów w silnej obsadzie. W nich z bardzo dobrej strony zaprezentował się Peter Kildemand. Dobra forma Duńczyka powinna cieszyć fanów Swindon Robins, bo po tym jak z zespołem pożegnał się Hans Andersen, to właśnie Kildemand ma być liderem Rudzików.
Kildemand zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że nadal musi ciężko pracować, aby jego wyniki w meczach ligowych były równie imponujące. - Wszystko jest dobrze, zawody towarzyskie przed startem sezonu poszły po mojej myśli i to na pewno jest zachęcające. Mam za sobą bardzo udaną zimę, w trakcie której przygotowałem nowe motocykle, ciężko pracowałem w siłowni i miło jest widzieć, że ta praca przynosi rezultaty. Dla mnie jest niezwykle ważne, aby dobrze zacząć sezon. Tym bardziej, że mam w planach starty w wielu ligach, więc muszę być dobrze zorganizowany. Zdaję sobie sprawę, że to dopiero początek, ale mam nadzieję, że utrzymam formę, gdy sezon się rozkręci - powiedział duński zawodnik w rozmowie z "Swindon Advertiser".
Duńczyk nie chce jednak przewidywać wyniku Swindon w sezonie 2014. Kildemand jest jednak zadowolony z wyboru działaczy, którzy na pozycjach rezerwowych zakontraktowali obiecujących Brytyjczyków - Darryla Ritchingsa i Steve' Worrall. - Trudno powiedzieć na co nas stać, bo wszystkie zespoły wydają się być wyrównane, szczególnie na pozycjach jeden-pięć. Moim zdaniem, Poole ma bardzo dobrych rezerwowych, ale nigdy nie wiadomo co się stanie. Znam Darryla, bo już wcześniej trenował w Swindon i jeździł w niektórych meczach i wydaje się być fajnym chłopakiem, podobnie jak Steve - dodał Kildemand.