- Zawody w Toruniu są dla mnie ważne z jednego powodu. Cały czas myślę już o Pucharze Świata. Nie jedziemy w żadnych eliminacjach, więc dobrze, żeby nasi zawodnicy rywalizowali w imprezach, gdzie jest obecna czołówka światowa. W Toruniu obsada będzie naprawdę mocna. Zobaczymy, w którym miejscu jesteśmy. Wiadomo, że jest jeszcze bardzo wcześnie. Jeśli ktoś teraz pojedzie słabiej, to wcale nie oznacza, że nie będzie w wysokiej formie w lipcu. Wszystko może się szybko zmienić. Cieszę się jednak, że mamy taki turniej, bo będę mógł zobaczyć, w jakiej dyspozycji są Gollob, "Miedziak" czy Dudek - powiedział przed turniejem Speedway Best Pairs Cup trener Marek Cieślak.
Z dużą uwagą trener kadry będzie śledzić między innymi jazdę Adriana Miedzińskiego, który otrzymał ostatnią dziką kartę na Grand Prix Europy w Bydgoszczy. - Chciałem, żeby Miedziński pojechał z dziką kartą. Zależało mi na tym, żeby sprawdzić go na torze w Bydgoszczy w rywalizacji z czołówką światową. Wnioskowałem o występ Adriana w tych zawodach. Wiem, na co go stać Janowskiego, Dudka, Hampela czy Golloba. Chciałem się przekonać, jak pojedzie "Miedziak". Ma możliwości, bo w zeszłym roku wygrał Grand Prix. To jednak było na jego torze. Zobaczymy, jak pojedzie w Bydgoszczy - podkreśla Cieślak.
Szkoleniowiec kadry spodziewa się, że w tym roku może mieć spory ból głowy przy wyborze składu na DPŚ. Kandydatów do jazdy w reprezentacji, którzy będą prezentować zbliżony poziom, może być jeszcze więcej niż przed rokie. - Wybór będzie duży. Liczę, że młodzi zawodnicy będą się rozwijać i pójdą do przodu. Janowski, Pawliccy, Dudek, Kołodziej, Miedziński, Gollob, Hampel czy Kasprzak - już na pierwszy rzut oka widać, że jest z kogo wybierać - zauważa trener kadry.
Marek Cieślak nie przewiduje powrotu do kadry starszych zawodników. Wszystko wskazuje więc na to, że w reprezentacji nie pojawią się takie nazwiska jak Grzegorz Walasek czy Piotr Protasiewicz. - Mamy naprawdę wielu młodych zawodników, którzy się sprawdzili i zdobyli mistrzostwo świata. Trudno mi teraz wracać do żużlowców, którzy są bardzo zasłużeni, ale te szczyty mają za sobą. Z drugiej strony oni czasami też zawodzili. Grzesiek Walasek jechał trzy razy w Pucharach Świata. W Lesznie "strzelił" dwa zera. Później jeździł w Vojens, gdy zdobyliśmy srebrny medal. Wtedy również nie było dobrego wyniku. Ten trzeci raz był w Bydgoszczy, kiedy zdobył dwa punkty. Chciałbym podkreślić, że szanuję dokonania zarówno Grześka jak i Piotrka. Muszę jednak patrzeć na to, co będzie za rok, dwa czy trzy lata. Mamy wielu utalentowanych chłopaków. Uważam, że na nich trzeba stawiać. To już czas - podkreśla Cieślak.
Przypomnijmy, że pierwsza runda Speedway Best Paris Cup odbędzie się 28 marca na torze w Toruniu. Bilety na turniej dostępne są w sprzedaży internetowej na stronie www.eventim.pl oraz w punktach Empik, Media Markt, Media Expert oraz Saturn w całej Polsce.