- Bardzo lubię jeździć na ostrowskim torze. Zawsze notowałem tutaj dobrze wyniki. W niedzielnych zawodach też poszło mi nieźle. Popełniłem trochę błędów na dystansie, bo tych punktów mogło być jeszcze więcej. Mimo wszystko fajnie, że się pościgałem. Nie czuję się jeszcze wjeżdżony w sezon. Ten kontakt na torze jest mi bardzo potrzebny. Fajnie, bo w każdym biegu powalczyłem - powiedział po zawodach w Ostrowie Patryk Dudek.
Pomimo tego, że tor w Ostrowie jest ostatnio zazwyczaj przygotowywany bardziej na twardo niż "pod koło" kibice byli świadkami znakomitego ścigania. - Tor w Ostrowie jest dobry do ścigania. Nawierzchnia była dość twarda, ale można było jechać zarówno przy krawężniku jak i po szerokiej. Sprzyjał on ściganiu. Myślę, że kibicom, którzy licznie przyszli na te zawody podobało się - przyznał żużlowiec SPAR Falubazu Zielona Góra.
Awans do finału Złotego Kasku to pierwszy krok w realizacji celu Patryka Dudka, który przecież chce reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej i walczyć o przepustkę do Grand Prix. - Finał jest w Tarnowie. Mam nadzieję, że znajdę się w czołówce, która uzyska możliwość pojechania w kwalifikacjach do Grand Prix. Finał Złotego Kasku to są zawsze takie małe mistrzostwa Polski. Na pewno będzie ciężko. Ja jako młody senior, będę starał się wywalczyć awans, bo zależy mi na odjechaniu jak największej liczby turniejów - dodał
Patryk Dudek miał genialny sezon 2013. W tym roku przeszedł do wieku seniora, ale po jego postawie na torze nie widać praktycznie żadnej zmiany. Dudek znów jest szybki i potrafi znakomicie walczyć na dystansie. - Miło słyszeć takie słowa, ale jeszcze dużo mi brakuje do tego, by jechać tak, jakbym sobie tego życzył i oczekiwał. Trochę jeszcze kombinujemy ze sprzętem. Mamy czas do pierwszego meczu, żeby popróbować i być gotowym na inaugurację ligi - zakończył drugi zawodnik ostrowskiej eliminacji Złotego Kasku.