Były żużlowiec gdańskiego Wybrzeża zdecydował się zostać na kolejny sezon w Betard Sparcie, mimo że sztab szkoleniowy nie mógł zagwarantować mu miejsca w składzie. By nie odstawać od kolegów z zespołu, Zbigniew Suchecki poczynił liczne inwestycje sprzętowe. Problem w tym, że efektu nie widać jak dotąd na torze.
W pierwszym treningu punktowanym przeciwko ŻKS ROW Rybnik zawodnik ten zdobył cztery punkty i bonus. Jeszcze słabiej wypadł natomiast na tle SPAR-u Falubazu Zielona Góra, w czterech startach wywalczając tylko jeden punkt. - Przyznajmy uczciwie, że w okresie sparingowym wyniki nie są czymś, do czego warto przywiązywać większą uwagę. To czas, kiedy testuje się sprzęt. Zbyszek rzeczywiście ma sporo problemów, ale miejmy nadzieję, że są to kłopoty przejściowe. Jestem przekonany, że się odnajdzie, choć nie nastąpi to z dnia na dzień - ocenił Piotr Baron.
Pomimo że "Suchy" spisuje się słabiej niż pozostali seniorzy wrocławskiego zespołu, nie stracił on jeszcze szans na miejsce w składzie. - Nie widzę powodów, dlaczego miałbym go skreślać. Do rozgrywek ligowych zostało jeszcze sporo czasu i wiele może się zmienić. Jeśli Zbyszek "odpali", będzie miał szansę na występy w Ekstralidze - dodał.
Solidnie od pierwszego wyjazdu na tor spisuje się natomiast nowy zawodnik wrocławskiej drużyny - Jurica Pavlic. Chorwat zdobył w dotychczasowych treningach punktowanych osiem i dziesięć punktów. - "Jura" jedzie coraz lepiej i jest to dla nas optymistyczna wiadomość. Muszę również podkreślić, że jestem zadowolony z postawy paru innych zawodników, chociażby juniorów. Solidnie spisuje się Patryk Dolny, a na uwagę zasługuje także fakt, że Patryk Malitowski wywalczył awans do do kolejnej rundy krajowych eliminacji IMŚJ - podsumował Baron.
byl, jest i bedzie cienki
nie pomoze mu nawet 100 tunerow
Baron niech nie oszukuje sucheckiego,niech nie robi mu niadzieji , bo nie zasluguje na to
pojedzie tylko wtedy jak Czytaj całość
to jest jego zawod, z tego ma chleb
Baron daje mu nadzieje, niepotrzebnie go oszukuje